Turniej United Cup preferuje te kraje, które mają tak specjlalistów w singlu tak wśród pań, jak i wśród panów. Stąd świetne wyniki Amerykanów, mających solidne zaplecze w klasyfikacjach WTA i ATP, Grecji z duetem Sakkari/Tsitsipas, Hiszpanii, ale też Niemiec, Włoch i Czech. Norwegia jest tu ewenementem - ma zawodnika ze światowej czołówki wśród panów, to oczywiście Casper Ruud, teraz ósmy na liście, ale brakuje takiej zawodniczki. Najwyżej klasyfikowana Malene Helgo jest obecnie 465. Wyżej od niej jest dziewięć Polek, 31 Francuzek, 38 Rosjanek i 49 Amerykanek. Siłą Norwegów były oczywiście Ruud, który w mikście miał za partnerkę Ulrikke Eikeri, zawodniczkę z TOP 50 rankingu deblistek. Ale bez zaskakujących wyników Helgo nie byłoby pierwszego miejsca w grupie i awansu do ćwierćfinału. Caroline Garcia była o krok od porażki z Malene Helgo. A teraz Norweżka stanęła na drodze 17-letniej Moniki Stankiewicz Norweżka przegrała wszystkie swoje spotkania w Australii: Holenderce Arantxy Rus uległa 6:7, 1:6, a Chorwatce Donnie Vekić 5:7, 6:3, 3:6. Wszystkie trzy reprezentacje miały po jednym zwycięstwie, bilans setów na remis, decydowały gemy. A tu Norwegia, nieznacznie, była najlepsza. W ćwierćfinale Helgo zagrała z 20. w rankingu Caroline Garcią. Stoczyły pasjonujący bój, a Francuzka wiedziała, że za chwilę Ruud będzie zdecydowanym faworytem w meczu mężczyzn. I rzeczywiście - wygrał. Helgo przegrała 2:6, 7:6(6), 6:7(5), była o mały krok od sprawienia sensacji. I meczu z Igą Świątek, z którą później zagrała w półfinale Garcia. Tyle że te pojedyncze świetne spotkania nie potwierdziły, że ma umiejętności by stale tak grać. Miała serię 18 kolejnych zwycięstw w turniejach ITF, zdobyła w tym czasie trzy tytuły, ale w większych zawodach przepadała. I dziś jest ledwie 80 miejsc wyżej niż wtedy, choć i tak o ponad 500 lokat ponad 17-letnią Moniką Stankiewicz. Piłka meczowa nie oznaczała końca. Nerwowe 10 minut Polki, bezcenny awans stał się faktem Obie na twardym korcie w Faro zmierzyły się w boju o półfinał zawodów ITF W35. Dla Polki byłby to największy sukces w krótkiej profesjonalnej karierze, dotąd była tylko w ćwierćfinałach. Grała z polotem, szybko uzyskała wyraźne prowadzenie (3:0), doprowadziła sprawę w tej pierwszej partii do końca (6:3). I niczym taran mknęła po awans także w drugim secie. Było już bowiem 5:2 dla Stankiewicz, Polka miała zaliczkę przełamania, a w ósmy gemie dostała szansę skończenia tego meczu. Helgo zaryzykowała, obroniła piłkę meczową trafieniem w linię, za chwilę cieszyła się z trzeciego gema. 17-latka z BKT Advantage Bielsko-Biała miała jednak wciąż wszystkie asy w swoim ręku. Tyle że za chwilę została przełamana, ofensywna, choć ryzykowna, gra Norweżki dała efekty. Zrobiło się 5:4 i teraz to Helgo serwowała po przedłużenie tego spotkania. Nie trwało ono jednak już zbyt długo, Norweżka popełniła dwa poważne błędy, Stankiewicz też wyszedł świetny atak. Triumfowała 6:3, 6:4, cieszyła się awansu już przy siatce. A dosłownie dwie minuty później wstawiła relację w... swoich mediach społecznościowych.