6:2 na start, a potem przykry zwrot. Thriller Polki w Berlinie, 107 minut walki i koniec
Wraz z zakończeniem się turnieju Rolanda Garrosa najlepsze tenisistki świata zamieniły mączkę na nawierzchnię trawiastą. Rywalizacja trwa m.in. w Berlinie, gdzie odbywa się turniej WTA rangi 500. W kwalifikacjach do głównej drabinki udział wzięła Katarzyna Kawa. Ta najpierw pewnie wygrała z wyżej notowaną od siebie Dalmą Galfi. Niestety nieco gorzej poszło jej w drugiej rundzie, gdzie lepsza okazała się Wiktoria Tomowa.

Na dobre zakończył się już tenisowy sezon na mączce. Teraz zawodniczki i zawodnicy przygotowują się do Wimbledonu (30 czerwca - 13 lipca) biorąc udział w mniejszych turniejach. Jednym z nich jest rywalizacja WTA 500 w Berlinie. Udział w kwalifikacjach do drabinki głównej turnieju brała Katarzyna Kawa.
Ta w pierwszej rundzie eliminacji nieoczekiwanie wygrała 6:4, 6:3 z Dalmą Galfi. Dzięki temu przeszła do drugiej, a zarazem ostatniej rundy. W niej w niedzielę zmierzyła się z Wiktorią Tomową. Bułgarka w swoim pierwszym starciu na korcie spędziła blisko trzy godziny. Po niezwykle wyrównanym meczu pokonała Priscillę Hon 5:7, 7:6 (4), 7:6 (6).
Pierwszy set rywalizacji pomiędzy tenisistkami zajął niecałe 40 minut. W nim lepsza okazała się 32-latka z Polski. Zaczęła od aż trzech przełamań z rzędu, a do tego świetnie grała swoim serwisem. W pewnym momencie na tablicy wyników pojawił się wynik 5:0. Tomowa próbowała odwrócić losy partii, lecz Kawa przypieczętowała swoją dobrą grę, wykorzystując drugą piłkę setową i wygrywała 6:2.
Katarzyna Kawa była blisko, zacięty set
Drugi set początkowo wyglądał bliźniaczo do pierwszego. Polka znów rozpoczęła od przełamania rywalki i utrzymała swój serwis. Wtem do gry wróciła rywalka - trzy gemy z rzędu dla niej i 2:3. Mimo wyrównanego poziomu rywalizacji finalnie lepsza okazała się przeciwniczka. Przełamała reprezentantkę Polski na 3:5 i serwowała po wyrównanie wyniku w setach. To jednak jej się nie udało - 4:5.
Następnie niewiele lepiej zagrała Kawa. Po długim gemie Bułgarka wykorzystała drugą piłkę setową i wyrównała wynik meczu na 1:1. Do rozstrzygnięcia potrzebny był trzeci set.
Koniec gry w Berlinie, Polka odpada z turnieju
Trzecia partia to prawdziwy pokaz siły i umiejętności Tomowej. Pewnie wykorzystywała swoje mocne strony i punktowała Polkę. Ta nie mogła znaleźć swojego rytmu i została przełamana dwa razy. Dzięki temu 30-letnia przeciwniczka pewnie prowadziła 4:0.
Doskonale prezentowała się Tomowa w trzecim secie. Właściwie tylko raz na swoim postawiła Kawa - wygrywając swoje podanie przy stanie 0:5 na 1:5. Tomowa nie dała jednak ruszyć Polce i w następnym gemie wygrała seta 1:6, a w konsekwencji cały mecz 1:2. W ten sposób niestety Polka pożegnała się z rywalizacją w Berlinie.


