Maja Chwalińska była najwyżej rozstawioną tenisistką turnieju ITF W75 w Altenkirchen. Polka, plasująca się aktualnie na 131. miejscu w rankingu WTA, trafiła w pierwszej rundzie zmagań na tenisistkę z połowy piątej setki kobiecego zestawienia. Mimo to 23-latka miała sporo problemów z pokonaniem Francesci Curmi i niewiele brakowało, a pożegnałaby się z rywalizacją już po meczu otwarcia. Reprezentantka Malty prowadziła w trzecim secie 6:5 z przewagą przełamania. Końcówka należała jednak do przyjaciółki Igi Świątek. Break do zera pozwolił na doprowadzenie do tie-breaka, po którym Chwalińska cieszyła się z wygranej 6:2, 3:6, 7:6(3). Wczorajszy pojedynek trwał blisko trzy godziny i prawdopodobnie pozostawił spory ślad na zdrowiu Mai. Dzisiejsze spotkanie z Valentiną Ryser o ćwierćfinał ułożyło się zupełnie nie po myśli naszej tenisistki, mimo że teoretycznie to Polka występowała w roli faworytki. Razem ze Szwajcarką, która znajduje się obecnie na 275. pozycji w rankingu WTA, zmierzyły się dotychczas raz na poziomie głównej drabinki turniejów i to właśnie Chwalińska zwyciężyła w tamtym starciu. Podczas turnieju ITF W25 w Santo Domingo w lutym 2022 roku, przyjaciółka Igi wygrała 6:1, 6:4. Teraz przeciwniczka była jednak w zdecydowanie lepszej formie, opromieniona tytułem ITF W35 wywalczonym w Glasgow. Ryser wzięła rewanż za tamtą rywalizację, przy okazji przedłużając passę zwycięstw do siedmiu z rzędu. Maja Chwalińska przegrała w drugiej rundzie ITF W75 w Altenkirchen. Smutne pożegnanie z turniejem Już w pierwszym gemie czwartkowego meczu Maja straciła własne podanie, mimo że miała piłkę na 1:0. Później rywalka potwierdziła przełamanie i kontynuowała swoją dominację na korcie. Podczas piątego rozdania Valentina jeszcze raz dobrała się do serwisu naszej tenisistki, wygrywając gema bez straty punktu. W kolejnych minutach obie pewnie wygrywały swoje podania, w związku z czym pierwszy set pojedynku zakończył się rezultatem 6:2 na korzyść Szwajcarki. Chwalińska straciła serwis także na starcie drugiej odsłony rywalizacji, ale po chwili pojawił się cień nadziei, że może uda się przerwać niekorzystny ciąg zdarzeń. Podczas drugiego gema wyszła ze stanu 15-40 i wypracowała sobie nawet break pointa. Mimo to nie udało się wyrównać na 1:1. Ostatecznie zacięte rozdanie trafiło na konto rywalki z trzeciej setki rankingu. Ryser wykorzystała czwartą okazję na zakończenie gema i wyszła na prowadzenie 2:0. Ten moment okazał się kluczowy dla dalszych losów pojedynku. Szwajcarka zaczęła kolekcjonować kolejne "oczka", a Maja nie znajdowała na to odpowiedzi. Przy stanie 5:0 Valentina serwowała po awans do ćwierćfinału. Polka obroniła jeszcze dwa meczbole, ponownie wychodząc ze stanu 15-40. Pojawiła się nawet szansa dla naszej reprezentantki na uniknięcie tzw. bajgla, czyli seta przegranego do zera. Ostatecznie Ryser domknęła jednak rywalizację podczas tego rozdania. Po czwartym meczbolu cieszyła się z wygranej 6:2, 6:0 w zaledwie 61 minut. Tym samym to Szwajcarka zagra z Tamarą Korpatsch o półfinał ITF W75 w Altenkirchen. Polka zaś najprawdopodobniej wkrótce uda się do Meksyku, gdzie czekają ją kolejne starty. Na amerykańskim kontynencie przebywa już inna tenisistka z naszego kraju - Katarzyna Kawa. Zawodniczka urodzona w Krynicy-Zdroju zameldowała się w ćwierćfinale WTA 125 w Cancun zarówno w singlu, jak i deblu. Wczoraj w imponującym stylu pokonała Louisę Chirico 6:2, 6:1.