Młodsza siostra Agnieszki Radwańskiej nie nudzi się na początku roku - w Murskiej Sobocie zaczęła właśnie siódmy turniej, który prawdopodobnie pozwoli jej znów zaliczyć awans w rankingu WTA. 33-letnia tenisistka, niegdyś 29. rakieta świata, po raz szósty z rzędu musi przedzierać się przez kwalifikacje, ale to również efekt jej ambitnych planów. Nie decyduje się bowiem na małe imprezy rangi ITF W15 czy W25, ale większe turnieje. A że zaliczyła niedawno spadek do szóstej setki światowej listy, o miejsca w głównych drabinkach jest dość trudno. Urszula Radwańska "jedynką" w kwalifikacjach. Ambitny plan młodszej z sióstr Blisko tego Polka była właśnie w Słowenii, choć tamtejsze zawody na twardych kortach w hali mają całkiem niezły budżet i rangę. Triumfatorka dostanie aż 50 punktów do klasyfikacji, w przypadku Radwańskiej taki sukces pozwoliłby awansować aż o około sto miejsc. I pewnie ułatwił życie w przyszłości. Na razie tenisistka z Polski wykonała pierwszy krok - przeszła kwalifikacji. Z uwagi na swoje rozstawione, była zwolniona z gry w ich pierwszej rundzie. Dziś zaś zmierzyła się z Włoszką Beatrice Stagno. I wyszła z tego starcia zwycięsko. Dla Urszuli Radwańskiej był to już 21. mecz w tym roku, Polka ma całkiem niezły bilans: 15 zwycięstw i 6 porażek. Dwukrotnie grała w ćwierćfinałach turniejów ITF, na zwycięstwo w tego typu zawodach czeka od 2021 roku. Dziś po przegranym pierwszym gemie zdołała wygrać kolejnych dziewięć punktów, przełamała rywalkę, co pozwoliło jej kontrolować spotkanie. Stagno nie zdołała odrobić już tej straty, mało tego - przy stanie 2:4 została przełamana po raz kolejny. W efekcie po 35 minutach Polka cieszyła się z wygranej 6:2. Mecz dwóch kwalifikantek, Polka będzie faworytką. Niemka niedawno przegrała z Mają Chwalińską I im bardziej zbliżała się ku końcowi druga partia, tym większy powinien być jej spokój w kwestii awansu do wygrania kwalifikacji. Znów przełamała Włoszkę na 3:2, a nawet gdy straciła tę zaliczkę, to zaraz poprawiła na 4:3. A później na 5:3, potrzebowała jeszcze tylko jednego gema. Ten numer dziewięć w drugim secie był jednak bardzo dramatyczny, Polka przegrywała już 0:40, a jednak zdołała wygrać cztery kolejne akcje. I to ona uzyskała piłkę meczową. To jednak nie był koniec, Włoszka się obroniła, wygrała ważne akcje, a później... zanotowała kolejne przełamanie. Zrobiło się nerwowo, był remis 5:5, mecz mógł potoczyć się różnie. Na szczęście dla Radwańskiej potoczył się po jej myśli. Wygrała też drugą partię i awansowała. W głównej drabince Polka też miała trochę szczęścia - wylosowała bowiem... inną kwalifikantkę, Angelinę Wirges z Niemiec. A to zawodniczka niżej notowana od Polki. Miesiąc temu w Altenkirchen dostała solidne lanie od Mai Chwalińskiej (0:6, 3:6). Turniej ITF W50 w Murskiej Sobocie (korty twarde w hali). Finał kwalifikacji Urszula Radwańska (Polska, 1) - Beatrice Stagno (Włochy, 14) 6:2, 7:5.