Monika Stankiewicz zakończyła juniorską karierę z przytupem. W drugiej połowie września sięgnęła po brązowy medal mistrzostw Europy do lat 18. Od tego czasu młoda Polka może się w pełni skupić na zawodowej rywalizacji i budowie swojej pozycji w rankingu WTA. W tym tygodniu rywalizuje w portugalskim Faro podczas imprezy rangi ITF W35. Ćwierćfinalistka juniorskiego Wimbledonu 2024 w spektakularnym stylu przebrnęła przez eliminacje zmagań na Półwyspie Iberyjskim. W dwóch spotkaniach oddała rywalkom zaledwie... trzy gemy. A mówiąc precyzyjnie - tylko tej drugiej, bowiem tą pierwszą odprawiła rezultatem 6:0, 6:0. Na tym Stankiewicz nie poprzestała. Wczoraj wyszła na mecz premierowej fazy głównej drabinki z Nadiją Kolb. Monika prowadziła już 6:3, 4:1 w potyczce z Ukrainką, ale wtedy mecz został przerwany i jego dokończenie zaplanowano na dzisiaj. Tuż przed godz. 15:00 ponownie pojawiła się na korcie i zwycięsko dograła spotkanie, pokonując tenisistkę naszych wschodnich sąsiadów 6:3, 6:3. Zawodniczka, która za tydzień będzie obchodzić swoje 18. urodziny, nie miała zbyt wiele czasu na odpoczynek. Tuż po godz. 17:30 ponownie pojawiła się na korcie, by rywalizować o awans do ćwierćfinału imprezy w grze pojedynczej. Tam czekało na nią jeszcze poważniejsze wyzwanie w postaci Yeonwoo Ku, notowanej na 447. miejscu w rankingu WTA - aż 525 lokat wyżej od Polki. Podczas rywalizacji zupełnie nie było widać jednak różnicy, jaka dzieli obie zawodniczki w kobiecym zestawieniu. Monika Stankiewicz w ćwierćfinale ITF W35 w Faro. Kapitalny występ Polki Już początek spotkania pokazał, że reprezentantka Korei Południowej nie będzie miała łatwo z Moniką. To ćwierćfinalistka juniorskiego Wimbledonu jako pierwsza wywalczyła przełamanie i wyszła na prowadzenie 2:1. Po chwili Yeonwoo odrobiła stratę i nastąpiła stabilizacja przy własnym podaniu. Kolejny break nadszedł w dziewiątym gemie. Przy stanie 5:4 Stankiewicz serwowała po zwycięstwo w secie. Pierwsza próba zakończyła się niepowodzeniem, ale kilka minut później pojawiła się kolejna szansa. Tym razem Polka skutecznie wykorzystała okazję i zakończyła premierową odsłonę rezultatem 7:5. Na starcie drugiej partii obserwowaliśmy kolejny festiwal przełamań. Więcej wywalczyła Monika, która w pewnym momencie miała nawet dwa break pointy na 4:1. Chwilę później nasza tenisistka musiała jednak zmierzyć się z dwoma okazjami Koreanki na wyrównanie. Na szczęście Stankiewicz wyszła z opresji i jak się później okazało - był to kluczowy moment dla dalszych losów meczu. W siódmym gemie nastąpiło kolejne przełamanie na korzyść niespełna 18-letniej tenisistki i przy stanie 5:2 serwowała po wygraną. Wróciła ze stanu 0-40, zgarniając pięć akcji z rzędu i domknęła mecz wynikiem 7:5, 6:2. Dwa zwycięstwa na przestrzeni niecałych pięciu godzin stały się faktem. W piątek Monika powalczy o półfinał ITF W35 z Malene Helgo. Nie będzie jednak jedyną Polką, która zagra o miejsce w najlepszej "4" portugalskich zmagań. Zanim jeszcze Stankiewicz zakończyła swój pojedynek z Kolb, awans przypieczętowała Gina Feistel. Ona zmierzy się jutro z Matilde Jorge.