Partner merytoryczny: Eleven Sports

5:3, piłka meczowa i zwrot akcji. Szalony bój na oczach Polki, sensacyjna półfinalistka

W meczu, którego stawką był półfinał turnieju WTA 1000 w Wuhanie zmierzyły się Jekaterina Aleksandrowa i Wang Xinyu. W pierwszym secie kibice byli świadkami niecodziennych, żeby nie powiedzieć szalonych scen. W kluczowym momencie Chinka potrafiła opanować swoje emocje i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Wiemy już, że to właśnie ona powalczy o wielki finał z Jasmine Paolini lub Zheng Qinwen.

Wang Xinyu
Wang Xinyu/VCG/VCG via Getty Images/Getty Images

Pierwszy set tego pojedynku był naprawdę szalony. Zazwyczaj kibice na korcie czekają na pierwsze przełamanie, które może rozstrzygnąć losy odsłony. W pojedynku Aleksandrowej z Wang sytuacja była odwrotna. Wiele gemów minęło, zanim pierwsza z zawodniczek wygrała własny serwis. 

Od początku tego spotkania byliśmy świadkami aż siedmiu przełamań z rzędu. Dopiero w ósmym gemie Jekaterina Aleksandrowa, która miała już przewagę jednego breaka, przechyliła szalę zwycięstwa w secie na swoją stronę

Później Jekaterina Aleksandrowa nie wypuściła już z rąk tego seta. Wygrała go 6:4 i znacznie przybliżyła się do awansu do półfinału turnieju WTA 1000 w Wuhanie. 

Zacięty bój w drugim secie. Wang wróciła do meczu

Druga odsłona znacznie różniła się od pierwszej. Tym razem zarówno Aleksandrowa, jak i Wang, wykorzystywały atut własnego serwisu na, można powiedzieć, standardowym poziomie. Doszło do wyczekiwania na pierwsze przełamanie, które mogłoby zmienić całkowicie losy seta. 

Rosjanka miała przewagę psychologiczną w postaci wygranego seta, ale Chinka mimo wszystko w drugiej odsłonie trzymała się bardzo dzielnie. Kluczowy moment tej odsłony miał miejsce w gemie 12. Właśnie wtedy Wang zdołała wywalczyć upragnione przełamanie i wygrała 7:5, doprowadzając do remisu 1:1

W trzecim secie emocji również nie brakowało. Pierwsze przełamanie, tym razem na korzyść Aleksandrowej, nadeszło już w trzecim gemie. Rosjanka była w pełni skupiona, aby tym razem nie stracić przewagi, ponieważ ta odsłona miała zdecydować o awansie do półfinału.

Chinka obroniła piłkę meczową. Zwrot akcji, Polka musiała poprowadzić tie-breaka

Wang bardzo się starała i ostatecznie jej wysiłki przyniosły wymarzony rezulatat. Chinka najpierw obroniła piłkę meczową, a później wywalczyła przełamanie powrotne na 5:5. Ten pojedynek zdecydowanie nie był ubogi w emocje i zwroty akcji. Jednak Marta Mrozińska, polska arbiter, która prowadziła to spotkanie, przyglądała się wszystkiemu ze stoickim spokojem. 

Doszło do tie-breaka, który lepiej zaczął się dla Chinki. Pierwsze trzy piłki padły właśnie jej łupem, co już było dużą zaliczką, zważywszy na fakt, że dwie z nich były po serwisie Rosjanki. Wang szybko doprowadziła do stanu 5:0. W tamtym momencie sprawa dla Aleksandrowej wydawała się już przegrana. 

I znów doszło do nieprawdopodobnego zwrotu akcji. Rosjanka wygrała pięć piłek z rzędu i doprowadziła do wyrównania. Później nie zawiodła przy własnym serwisie i przy stanie 6:5 miała piłkę meczową. 

Chinka obroniła się przed meczbolem i utrzymała równowagę. Przy czternastej piłce w tym tie-breaku Rojanka popełniła podwójny błąd i w takim oto stylu przegrała go 6:8. Wang Xinyu została więc sensacyjną półfinalistką turnieju w Wuhanie.

Wuhan (K)
Ćwierćfinały
11.10.2024
06:50
Wszystko o meczu
Carlos Alcaraz - Tomas Machac. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Jekaterina Aleksandrowa/AFP
Jekaterina Aleksandrowa/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem