5:2, meczbol dla Gauff i zwrot akcji. Niebywała pogoń Fernandez w Pekinie
Zakończył się pierwszy niedzielny pojedynek pań na korcie centralnym w Pekinie. Doszło w nim do atrakcyjnego spotkania. Na głównym obiekcie w stolicy Chin zaprezentowała się m.in. Coco Gauff. Rozstawiona z "2" Amerykanka zmierzyła się z Leylah Fernandez. Panie stoczyły ze sobą emocjonującą batalię. Gauff miała meczbola już przy 5:2 w trzecim secie, ale wtedy reprezentantka Kanady odrobiła stratę. Wszystko rozstrzygnęło się dopiero w samej końcówce.

Turniej WTA 1000 w Pekinie jest dla Coco Gauff pierwszym występem od US Open. Od zmagań w stolicy Chin rozpoczął się niezwykle istotny period dla Amerykanki, w którym ma do obrony mnóstwo punktów. Tysiąc z nich właśnie w tej lokalizacji, bowiem reprezentantka Stanów Zjednoczonych wygrała azjatyckie zmagania 12 miesięcy temu. W piątek zainaugurowała swój tegoroczny start od meczu z Kamillą Rachimową. Przez długi czas panie toczyły zaciętą walkę. W drugiej fazie spotkania turniejowa "2" uciekła jednak Rosjance z wynikiem, ostatecznie triumfując 6:4, 6:0.
W batalii o najlepszą "16" poprzeczka dla Gauff miała powędrować jeszcze wyżej. A to dlatego, że trafiła na rozstawioną z "25" Leylah Fernandez. Reprezentantka Kanady pokonała na otwarcie Marię Sakkari 6:2, 6:0. Dzięki temu czekała nas batalia mistrzyni US Open 2023 z finalistką nowojorskiego Szlema sprzed czterech lat.
WTA Pekin: Coco Gauff kontra Leylah Fernandez w trzeciej rundzie
Mecz rozpoczął się od serwisu Fernandez. Na początku obie tenisistki pilnowały swoich podań. Sytuacja uległa zmianie w piątym gemie, kiedy to Gauff wypracowała sobie aż trzy break pointy z rzędu. Po drugim z nich Amerykanka uzyskała pierwsze przełamanie. Po zmianie stron udało jej się potwierdzić przewagę, chociaż dopiero po rywalizacji na przewagi. W następnych minutach Coco straciła kontrolę nad wydarzeniami. W trakcie ósmego rozdania prowadziła 40-15, a mimo to dała sobie odebrać serwis i zrobiło się 4:4. Kluczowe dwa gemy trafiły jednak na konto obrończyni tytułu. Najpierw nastąpił break do zera dla turniejowej "2", a po chwili obroniła piłkę na 5:5 i zakończyła seta rezultatem 6:4.
Druga część pojedynku rozpoczęła się od wzajemnych przełamań. Później Leylah obroniła w sumie trzy break pointy w piątym gemie i dzięki temu wciąż mogła rozdawać karty w tym fragmencie meczu, gdyż serwowała jako pierwsza. Przy stanie 5:4 dla Fernandez, Gauff znalazła się pod presją - musiała utrzymać podanie, by pozostać w grze o zwycięstwo w partii. Reprezentantka Kanady wróciła ze stanu 15-30 i wywalczyła przełamanie, które dało jej triumf w drugiej odsłonie 6:4. Dzięki temu otrzymaliśmy decydującego seta.
Na starcie ostatniej części batalii otrzymaliśmy festiwal przełamań. Jako pierwsza utrzymała serwis Gauff - w szóstym gemie. Później Amerykanka uzyskała jeszcze jednego breaka i dzięki temu przy stanie 5:2 podawała po awans do czwartej rundy. Reprezentantka USA doczekała się meczbola w ósmym gemie, ale nie wykorzystała go. Fernandez, która nie miała już nic do stracenia, zaczęła grać odważniej i zainaugurowała pogoń za przeciwniczką. W trakcie dziesiątego rozdania Leylah wróciła z 15-30 i po świetnej akcji wyrównała na 5:5. Gra o zwycięstwo zaczęła się od nowa.
Kluczowe gemy, tak jak w pierwszym secie, powędrowały jednak na konto Coco. Obrończyni tytułu przełamała w jedenastym gemie po trzecim break poincie. Wówczas Kanadyjka popełniła kosztowny błąd, który pozwolił Amerykance na kolejne serwowanie po awans. Tym razem Gauff dopięła już swego. Ostatecznie turniejowa "2" wygrała spotkanie 6:4, 4:6, 7:5 i zameldowała się w czwartej rundzie WTA 1000 w Pekinie, gdzie zagra z Belindą Bencić lub Priscillą Hon.














