5:0 dla Sabalenki, ale co się wydarzyło potem. Rywalka dopięła swego, rozległ się aplauz
Już pierwszy poniedziałkowy pojedynek na korcie nr 1 Wimbledonu przyniósł nam pojedynek z udziałem liderki rankingu WTA - Aryny Sabalenki. Tenisistka z Mińska rozegrała swój pierwszy oficjalny mecz na Wimbledonie od blisko dwóch lat. Białorusinka walczyła o awans do drugiej rundy z kwalifikantką - Carson Branstine. Początek spotkania został zdominowany przez zawodniczkę rozstawioną z "1", ale później zagrzewana do walki przez publiczność Kanadyjka bardziej postawiła się faworytce. Ostatecznie Sabalenka triumfowała w upalnych warunkach 6:1, 7:5.

Najlepszym dotychczasowym wynikiem Aryny Sabalenki podczas Wimbledonu jest półfinał. Osiągała go dwukrotnie - w 2021 i 2023 roku. W tym sezonie Białorusinka chce poprawić ten rezultat, a najchętniej zdobyć swój pierwszy tytuł w Londynie. Tenisistka z Mińska rozegrała tylko jeden turniej na trawie przed wielkoszlemową rywalizacją w stolicy Wielkiej Brytanii. Dotarła do półfinału WTA 500 w Berlinie, gdzie uległa późniejszej triumfatorce - Markecie Vondrousovej.
Po losowaniu drabinki Wimbledonu okazało się, że obie mogą na siebie trafić już w trzeciej rundzie tegorocznego Wimbledonu. Najpierw liderka rankingu musiała jednak skupić się na pierwszej przeszkodzie. W premierowej fazie Białorusinka zmierzyła się z kwalifikantką - Carson Branstine. Reprezentantka Kanady błysnęła w eliminacjach, pokonując Lois Boisson i swoją rodaczkę - Biancę Andreescu. Wcześniej zanotowała również cenne zwycięstwo w 's-Hertogenbosch, gdzie wyeliminowała rozstawioną z "1" Ludmiłę Samsonową. Teraz 24-latka miała okazję sprawdzić się w potyczce z tenisistką z Mińska.
Wimbledon: Aryna Sabalenka kontra Carson Branstine w pierwszej rundzie singla
Początek spotkania przebiegał idealnie po myśli Sabalenki. W pierwszym gemie liderka rankingu wróciła ze stanu 15-30, wygrywając trzy punkty z rzędu. Po zmianie stron od razu przełamała rywalkę i powiększyła swoje prowadzenie. Kolejne rozdanie ponownie przyniosło powrót Aryny z wyniku 15-30. Po stronie Branstine dało się zauważyć nerwowość wynikającą z gry na tak dużej arenie. Doświadczenie Białorusinki procentowało i w pewnym momencie zrobiło się już 5:0.
Wtedy Carson serwowała po to, by nie przegrać seta do zera. Chociaż reprezentantka Kanady miała 40-15, doszło do stanu równowagi. Ostatnie dwa punkty szóstego rozdania trafiły jednak w ręce Branstine. Zawodniczka z Ameryki Północnej w końcu doczekała się premierowego "oczka" na swoim koncie, a na korcie nr 1 rozległ się gromki aplauz od publiczności. Kibice docenili starcia Carson i zachęcili ją do dalszej walki. Po chwili Białorusinka nie miała jednak większych problemów z tym, by domknąć rywalizację w pierwszej partii. Zakończyła seta za drugą okazją, wygrywając go 6:1.
Druga część pojedynku wyglądała już inaczej. Tym razem Kanadyjka od początku postawiła się faworytce. Na "dzień dobry" utrzymała swoje podanie do zera, a później dość niespodziewanie miała nawet break pointa na 2:0. Finalnie długi gem trafił jednak na konto kobiecego numeru jeden. Branstine poprawiła jakość swojego serwisu w drugiej partii i Sabalenka przez długi czas miała problem z wygenerowaniem break pointów. Gdy jednak wkroczyliśmy w decydującą część seta, doświadczenie Aryny znów wzięło górę.
W jedenastym gemie Białorusinka zwiększyła siłę rażenia na returnie i w końcu doczekała się dwóch szans z rzędu na przełamanie. Pierwszą udało się obronić Kanadyjce, ale przy drugiej nie zdołała już przeciwstawić się liderce rankingu. Tenisistka z Mińska wywalczyła breaka, a po zmianie stron zapewniła sobie zwycięstwo przy własnym podaniu. Ostatecznie Sabalenka triumfowała 6:1, 7:5 po 73 minutach i awansowała do drugiej rundy Wimbledonu, gdzie zagra z Lulu Sun lub Marie Bouzkovą.
Główna rywalizacja w Londynie potrwa do 13 lipca. Najważniejsze informacje dotyczące turnieju można znaleźć w specjalnej zakładce na stronie Interia Sport. Transmisje z Wimbledonu przeprowadza Telewizja Polsat. Relacje tekstowe z meczów naszych reprezentantów będą dostępne w naszym serwisie.
Zobacz również:
- Świątek nagle zaczepiła Alcaraza, tuż po Wimbledonie. Interakcja rozgrzała sieć. "Gotowy?"
- Po przegranym meczu podeszła do Świątek. Tym gestem Jabeur rozczuliła świat
- Grała finał Szlema ze Świątek. Teraz rezygnuje z tenisa. Poruszający komunikat
- Ewa Minge zapytana o Igę Świątek. Musiała zareagować. "Nie znoszę"


