4:6 Rybakiny z przyjaciółką Świątek. Przerwa medyczna Kazaszki. Finisz po 148 minutach
W piątek rozgrywane są spotkania drugiej rundy WTA 1000 w Pekinie w dolnej części singlowej drabinki. W jednym z nich doszło do bardzo ciekawego zestawienia. Jelena Rybakina zmierzyła się z przyjaciółką Igi Świątek - Caty McNally. Reprezentantka Kazachstanu odwróciła losy pierwszej partii, ale w końcówce drugiej korzystała z przerwy medycznej z powodu kontuzji łokcia. Później Amerykanka doprowadziła do wyrównania i o wszystkim decydował trzeci set. Ostateczne rozstrzygnięcie poznaliśmy po 148 minutach walki.

Po tym, jak Jelena Rybakina przegrała z Marketą Vondrousovej w czwartej rundzie US Open, reprezentantka Kazachstanu miała dwa tygodnie przerwy od zmagań. Powróciła do rywalizacji podczas BJK Cup Finals. Tam zobaczyliśmy ją w akcji w dwóch spotkaniach z tenisistkami z USA. Najpierw pokonała w singlu Jessicę Pegulę, a następnie uległa w deblu. Taki rezultat meczu gry podwójnej sprawił, że Kazaszki pożegnały się ze zmaganiami na etapie ćwierćfinału.
Rybakina mogła się udać do Pekinu, gdzie czekał ją start w turnieju rangi WTA 1000. 26-latka została rozstawiona z "8", trafiła do ćwiartki z Coco Gauff. W pierwszej rundzie mogła liczyć na wolny los. W kolejnej fazie przyszło jej się zmierzyć z przyjaciółką Igi Świątek - Caty McNally. Faworytką spotkania była oczywiście mistrzyni Wimbledonu 2022, ale Amerykanka pokazała już w tym sezonie, że potrafi zagrozić najlepszym tenisistkom. Podczas tegorocznych zmagań w Londynie jako jedyna urwała seta naszej reprezentantce. Także i tym razem zobaczyliśmy zawodniczkę z USA w dobrym wydaniu, przez obserwowaliśmy zacięty pojedynek.
WTA Pekin: Jelena Rybakina kontra Caty McNally w drugiej rundzie
Mecz rozpoczął się od serwisu Rybakiny. Na "dzień dobry" poradziła sobie świetnie, nie tracąc choćby jednego punktu. Podczas kolejnej próby sprawy wymknęły się jednak spod kontroli reprezentantki Kazachstanu. Jelena prowadziła 30-15 przy własnym podaniu, ale później przegrała następne akcje i doszło do przełamania na korzyść McNally. Po zmianie stron Amerykanka posiadała dwie okazje na 3:1, ale nie wykorzystała żadnej z nich. Rybakina doprowadziła do wyrównania, a po pięciu rozdaniach objęła prowadzenie 3:2.
Następne minuty układały się po myśli Caty. Przyjaciółka Świątek zgarnęła trzy gemy z rzędu i uzyskała wyraźną przewagę w zaawansowanej fazie seta, wychodząc na 5:3. Potem Jelena utrzymała swoje podanie i przerzuciła presję zamykania partii na stronę McNally. Amerykanka posiadała w sumie trzy setbole, jednak nie postawiła "kropki nad i". Doszło do kolejnego zwrotu akcji. Finalnie Rybakina wyszła z wyniku 3:5 na 7:5 i zwycięsko zakończyła premierową odsłonę pojedynku.
Od pierwszych minut drugiej partii obserwowaliśmy zaciętą walkę, gem za gem. W trakcie szóstego rozdania Rybakina posiadała dwa break pointy z rzędu na 4:2. Wówczas McNally wyszła jednak ze stanu 15-40 i doprowadziła do remisu. Podczas dziewiątego gema Jelena posiadała piłkę na 5:4, ale nie wykorzystała jej. Dała się przełamać, a na dodatek pojawiły się kłopoty z łokciem. Kazaszka poprosiła o przerwę medyczną. Kilka minut bez gry nie zaszkodziło Caty. Pewnie utrzymała swoje podanie i wynikiem 6:4 doprowadziła do decydującej partii.
Mistrzyni Wimbledonu 2022 zanotowała znakomitą reakcję na starcie trzeciej partii. Szybko wysforowała się na prowadzenie 3:0, potem miała nawet trzy okazje w szóstym gemie na podwójne przełamanie. Rybakina nie wykorzystała żadnej z tamtych szans i to otworzyło jeszcze furtkę Amerykance do walki o powrót. Po chwili to McNally posiadała dwa break pointy z rzędu. Także reprezentantka Kazachstanu oddaliła zagrożenie i skontrolowała już sytuację do końca pojedynku. Ostatecznie Jelena triumfowała 7:5, 4:6, 6:3 po 148 minutach gry i awansowała do trzeciej rundy WTA 1000 w Pekinie, gdzie zmierzy się z Evą Lys. Zobaczymy, czy 26-latka będzie w pełni dysponowana podczas starcia z Niemką.














