Partner merytoryczny: Eleven Sports

33 lata, życiowa forma Polki. Rekord kariery i koniec zmartwień o Australian Open

Sobotni poranek czasu polskiego znów przyniósł kapitalne wiadomości związane z wynikami Katarzyny Piter. 33-letnia tenisistka z Poznania, podobnie jak w Kantonie, także i w Jiujiangu powalczy o deblowy tytuł, wspólnie z Fanny Stollar. Polsko-węgierska para nie dała żadnych szans Rosjankom, Jelenie Pridankinie i Jekaterinie Jaszynie, w zaledwie 66 minut rozbiły je 6:1, 6:3. A to oznacza historyczną chwilę dla doświadczonej zawodniczki pochodzącej ze stolicy Wielkopolski.

Fanny Stollar, deblowa partnerka Katarzyny Piter. Razem od lipca osiągają spore sukcesy
Fanny Stollar, deblowa partnerka Katarzyny Piter. Razem od lipca osiągają spore sukcesy/Vinny Orlando/LiveMedia/DPPI via AFP/AFP

Połączenie sił w czerwcu z Fanny Stollar to najlepsze co mogło spotkać na tym etapie Katarzynę Piter. I aż szkoda, że obie nie grały od tamtego czasu przez cały czas, bo pewnie dziś 33-letnia Polka byłaby w jeszcze innym miejscu w światowym rankingu.

Wystarczy bowiem spojrzeć na liczby. Od początku roku Piter nie grała z jedną partnerką w turniejach WTA i ITF - dopasowywała się do zawodniczek, które akurat w planach miały konkretny turniej, ale często priorytetem dla nich były turnieje singlowe. Jak dla Laury Pigossi, której pod koniec marca spieszyło się na turniej do Bogoty, więc zrezygnowała z gry w finale challengera w San Luis Potosi. Oficjalnie tłumaczyła to kontuzją, niemniej Piter została na lodzie, nie mogła walczyć z nią w finale debla. 

Powrót do wspólnej rywalizacji ze Stollar - razem grały już w zeszłym roku w Budapeszcie, wygrały wtedy turniej, wszystko zmienił. Bilans spotkań Polki i Węgierki to 20 zwycięstw i 4 porażki, bilans Piter z innymi tenisistkami: 10 zwycięstw i 16 porażek.

Finał w Kantonie, kolejny finał w Jiujiangu. Katarzyna Piter i Fanny Stollar kontynuują znakomitą passę

Poznanianka od czerwca zachwyca, kolekcjonuje gry o tytuły lub nawet zwycięstwa w finałach, bo tych kilka ich już ma. Najcenniejsze było znów w Budapeszcie, w głównym cyklu WTA, teraz jest szansa na powtórzenie w Jiujiangu. Tydzień temu obie zgrały w finale w Kantonie, ale tam znakomity duet z Katerinią Siniakovą i Shuai Zhang nie dał im większych szans. Czeszka poleciała jednak do Rijadu na WTA Finals, Chinka zaś też przeniosła się do Jiujiangu, tu przystąpiła do zmagań z inną znaną Czeszką Marie Bouzkovą. I pewnie wpadłyby na Piter i Stollar w półfinale, gdyby nie sensacyjne porażka rundę wcześniej - z rosyjskim duetem: Jelena Prindakina/Jakierina Jaszyna.

Katarzyna Piter/

I to właśnie Rosjanki były rywalkami Polki i Wegierki w sobotni poranek polskiego czasu. W meczu bez większej historii, zwłaszcza w pierwszym secie. Co prawda to rywalki wygrały pierwszego gema w tym spotkaniu, na dodatek po przełamaniu, ale później duet Piter/Stollar zaczął swój koncert. Sześć wygranych gemów, bez nerwowej rywalizacji na przewagi. Trudno o większą dominację.

Było więc 6:1 po zaledwie 25 minutach, druga partia też postępowała pod kontrolą zawodniczek ze środkowej Europy. Przełamały swoje rywalki już w gemie otwarcia, za chwilę podwyższyły na 2:0. I pilnowały swoich gemów serwisowych, obroniły dwa break pointy w tym czwartym. To był właściwie jedyny moment, gdy Pridankina z Jaszyną mogły odrobić straty. Nie dały rady, po 66 minutach zeszły z kortu pokonane - 1:6, 3:6. Bo na koniec jeszcze raz zostały przełamane.

Rekordowy rankin Kataryny Piter stał się faktem. W niedzielę może jeszcze wyprzedzić Kostiuk i Aleksandrową

W finale Polka i Węgierka zmierzą się z chińsko-japońską parą Hanyu Guo/Moyuka Uchijima. Będą faworytkami, to nie ulega wątpliwości. Dla Katarzyny Piter to szansa na kolejny skok w deblowym rankingu. Do tej pory jej rekordem w karierze była 66. pozycja, finał w Jiujiangu już dał awans na 63. miejsce. I niżej w poniedziałek się nie znajdzie. A jeśli razem ze Stollar pokonają Japonkę i Chinkę, Polka wyprzedzi jeszcze m.in. Martę Kostiuk i Jekaterinę Aleksandrową, awansuje na 59. miejsce.

I co ważniejsze - wspólnie ze Stollar, jeśli w takiej konfiguracji zaczną sezon, mają pewny wstęp do deblowej rywalizacji w Australian Open. I być może Katarzyna Piter przełamie wreszce tę wielką niemoc, bo w tym roku z wielkoszlemowymi rywalizacjami zawsze żegnała się już po pierwszym pojedynku, nie wygrała w nich ani seta. Miała cztery różne partnerki, wygrały w tych czerech meczach na różnych nawierzchniach ledwie 19 gemów. Ze Stollar jest zaś zupełnie inaczej.

Magda Linette/Bernarda Pera - Katarzyna Piter/Tatjana Maria 2:0. SKRÓT. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Katarzyna Piter/
Katarzyna Piter przegrała, wspólnie z Fanny Stollar, finał turnieju WTA w Kantonie/Foto Olimpik/Nur Photo via AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem