Aryna Sabalenka w tym roku próbuje zdetronizować Igę Światek z pierwszego miejsca w rankingu WTA. Prestiżowy Roland Garros jednak nie poszedł po jej myśli. W półfinale imprezy przegrała z reprezentantką Czech, Karoliną Muchovą. Białorusinka jednak nie zamierza składać broni i przygotowuje się już do Wimbledonu. W Anglii zechce odrobić straty do raszynianki. Czy jej się to uda? Zobaczymy. Na razie pokazuje zdjęcia z Londynu, gdzie ładuje baterie przed ważnymi startami. Nie zapomina również o swoich fanach. Białorusinka jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Po zmaganiach w Paryżu wyruszyła na rajskie wakacje ze swoim partnerem i publikowała fotki z urlopu. Teraz na jej profilu znalazła się z kolei fotografia z Novakiem Djokoviciem. Rosjanka może występować w nowych barwach. Zaczęła od wygranej Aryna Sabalenka zadała kibicom nietypowe pytanie i przypadkowo zyskała nowy "przydomek" Białorusinka miała okazję spotkać się na treningu z tryumfatorem tegorocznego Roland Garrosa i nie przepuściła okazji do zrobienia sobie pamiątkowej fotografii z utytułowanym Serbem. Jednak to nie fotka zrobiła furorę w sieci, ale podpis zawodniczki, który nie tylko rozbawił fanów, ale również sprawił, że znaleźni dla tenisistów nowe określenie. Na reakcje fanów nie trzeba było długo czekać. Niektórzy nadali zawodnikom przydomek: "Djokolenka". "Uwielbiam to zdjęcie", "Narodziła się Djokolenka", "Nowa mieszana drużyna debla w Wimbledonie?", "Moglibyście razem grać" - komentowali kibice. Oczywiście z 24 wygranych turniejów wielkoszlemowych, o których wspomniała Białorusinka, aż 23 należy do Djokovicia. Reprezentant Serbii aktualnie ma najwięcej triumfów i teraz do Wimbledonu przystąpi jako jeden z głównych faworytów. Rywalka Świątek, by zagrać na Wimbledonie, postawiła na trening z ukochanym