Jannik Sinner na długo zapamięta trwający obecnie sezon. Włoski gwiazdor na turniejach międzynarodowych spisuje się znakomicie i powoli pnie się coraz wyżej rankingu. Urodzony w Innichen tenisista w ostatnich dniach wziął udział w turnieju ATP 1000 w Toronto i choć mało kto mógłby się spodziewać, że 21-latek trafi do finału tej imprezy, Sinner udowodnił, że mimo młodego wieku jest w stanie rywalizować w bardziej doświadczonymi zawodnikami. Włoski gwiazdor w pierwszej rundzie imprezy w Toronto otrzymał od organizatorów wolny los. W drugiej rundzie bez problemu pokonał swojego rodaka Matteo Berrettiniego 6:4, 6:3. Na kolejnym etapie rywalizacji Sinner nie musiał zbyt mocno napracować się, aby awansować do ćwierćfinału turnieju. Jego rywal, legendarny Andy Murray, wycofał się bowiem z rywalizacji z powodu problemów zdrowotnych. W ćwierćfinale na drodze młodego sportowca stanął kolejny doświadczony zawodnik - Gael Monfils. Ukochany Eliny Switoliny jednak nie był w stanie zaskoczyć na korcie wyżej notowanego w rankingu ATP rywala. Ostatecznie Francuz musiał pożegnać się z rywalizacją. Starcie z Jannikiem Sinnerem przegrał bowiem 4:6, 6:4, 3:6. W półfinale Jannik Sinner bez problemu rozprawił się z Amerykaninem Tommym Paulem. O pierwszy w karierze triumf w turnieju rangi ATP 1000 Sinnerowi przyszło walczyć z Australijczykiem, Alexem de Minaurem. Co ciekawe, żaden z panów nie był wcześniej stawiany w roli faworyta do wygrania imprezy w Toronto. Było to więc bardzo niespodziewane, ale niezwykle ekscytujące starcie. Z tym aktualnie Świątek ma problem. Ekspert stawia jasną diagnozę Jannik Sinner rozbił bank w Toronto. Wyjedzie z Kanady bogatszy o kilka milionów W pierwszym gemie de Minaur w pewnym stopniu starał się odpowiadać na ataki Włocha na korcie. W drugiej części meczu Australijczyk jednak wyraźnie osłabł, co szybko wykorzystał Sinner. Ostatecznie to właśnie 21-latek wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, wygrywając 6:4, 6:1. Warto jeszcze raz zaznaczyć, że dla Jannika Sinnera był to pierwszy wygrany turniej ATP 1000 w karierze. Oprócz prestiżowego trofeum i dodatkowych punktów do rankingu, młody tenisista wyjechał z Toronto z główną nagrodą finansową. Ta wynosiła w tym roku aż 1,019 mln dolarów, a więc około 4,13 mln złotych. Jego finałowy rywal otrzymał natomiast 556,6 tys. dolarów, czyli około 2,26 mln złotych. W turnieju w Toronto udział brał również reprezentant Polski, Hubert Hurkacz. Wrocławianin znakomicie poradził sobie w dwóch pierwszych rundach rywalizacji. W trzeciej jednak przegrał z liderem rankingu ATP, Carlosem Alcarazem. Iga Świątek zaskoczyła fanów, zwrócili na to uwagę. Błyskawiczna reakcja