Noskova przed rozpoczęciem kwalifikacji do turnieju w Australii była notowana poza pierwszą setką rankingu. Bez problemu przedarła się do głównej drabinki, pokonując wyżej notowane Rosjanki: Annę Kalinską i Anastasiję Potapową. W pierwszej rundzie turnieju los skojarzył ją z kolejną tenisistką z tego kraju, ósmą wtedy w zestawieniu WTA Darią Kasatkiną. Pokonała ją po trzysetowym boju (6:3, 6:7, 6:3), co już odebrane zostało jako sensacja. Jak miało się okazać, 18-latka dopiero się rozkręcała. Rewelacyjny występ Lindy Noskovej Czeszka w 1/8 finału trafiła na Amerykankę, Claire Liu. Oddała jej ledwie... cztery gemy (wygrała 6:2, 6:2) i trafiła do najlepszej ósemki. W meczu o półfinał mierzyła się z Wiktorią Azarenką. Doświadczona Białorusinka była kolejną tenisistką, która przekonała się o sile nastolatki. Przegrała 4:6, 7:6, 6:7. Półfinał przyniósł przeszkodę w teorii najtrudniejszą z możliwych - Ons Jabeur, rozstawioną z "jedynką", drugą tenisistkę świata. Także i tym razem jednak to Noskova była górą. Mimo, iż był to dla niej już szósty mecz w Adelajdzie, wytrzymała kondycyjnie i odprawiła Tunezyjkę. Triumf 6:3, 1:6, 6:3 dał jej przepustkę do finału. Na nim piękna przygoda się zakończyła - wyraźnie lepsza była Aryna Sabalenka, lecz występ młodej tenisistki i tak był prawdziwą sensacją. Stała się bowiem najmłodszą od 2008 roku finalistką turnieju WTA 500. Pod tym względem przyćmiła nawet Świątek, która swój pierwszy finał na tak wysokim szczeblu zaliczyła w październiku 2020 roku (Roland Garros), mając 19 lat i 4 miesiące. Noskova podczas finału w Adelajdzie miała dokładnie 18 lat, miesiąc i 23 dni. Sukces na Antypodach przyniósł Noskovej wielki awans w rankingu. Przesunęła się ze 102. na 56. pozycję, zdecydowanie najwyższą w karierze. Jak sama mówi, na tym jej marzenia się nie kończą. - Myślę, że jeśli uwierzę w siebie i swoją grę, mogę nawet pokonać niektóre z najlepszych zawodniczek na świecie - komentowała. Dodała także, że wynik ten dodał jej pewności siebie. - To wspaniałe uczucie. Ale muszę też ciągle poprawiać swoją grę. Wciąż jest dużo do zrobienia - podkreślała z pokorą. Zobacz, jak wygląda najnowszy ranking WTA