Półfinałowe pojedynki pań podczas tegorocznego Australian Open miały zupełnie inny przebieg. W pierwszym z nich dominowała przede wszystkim Aryna Sabalenka, chociaż początek starcia nic na to nie wskazywał. W pewnym momencie Paula Badosa miała nawet kilka okazji na prowadzenie 3:0 w pierwszym secie. Hiszpanka dała się jednak wtedy przełamać i wówczas stery na korcie przejęła Białorusinka. Ostatecznie liderka rankingu WTA triumfowała 6:4, 6:2 i jest już o krok od trzeciego z rzędu tytułu w stolicy stanu Wiktoria. Druga batalia o finał rozgrywek przyniosła o wiele więcej dramaturgii. Mecz zakończył się dopiero kilka minut po godz. 14:00 czasu polskiego, a więc już po północy w Melbourne. Iga Świątek i Madison Keys stworzyły widowisko, które trzymało w napięciu do samego końca. W dwunastym gemie trzeciego seta Polka miała piłkę meczową przy własnym podaniu, ale Amerykanka wybroniła się głębokim returnem. Ostatecznie o losach rywalizacji decydował super tie-break. W nim przez długi czas przeważała raszynianka, prowadziła jeszcze nawet 8-7. Ostatnie trzy akcje trafiły jednak na konto tenisistki z USA, przez co to 29-latka cieszyła się z wygranej 5:7, 6:1, 7:6(8). Taki rezultat oznacza, że pozycję liderki kobiecego zestawienia po Australian Open utrzyma Aryna Sabalenka. Organizatorzy Australian Open potwierdzili godzinę sobotniego finału Sabalenka - Keys Mimo nieobecności Świątek, szykuje nam się bardzo ciekawy finał. Na korcie zameldują się dwie tenisistki, które potrafią wygenerować bardzo wysokie prędkości z linii końcowej, świetnie serwują. Gdy obie spotykały się po raz ostatni w imprezie wielkoszlemowej, wówczas doszło do niesamowitej potyczki, również zakończonej super tie-breakiem trzeciego seta. W półfinale US Open 2023 triumfowała Białorusinka - 0:6, 7:6(1), 7:6(5). Później panie zagrały ze sobą jeszcze raz, podczas meczu 1/8 finału WTA 1000 w Pekinie. W ubiegłorocznym starciu Sabalenka wygrała 6:4, 6:3. Łączny bilans bezpośrednich pojedynków wynosi 4-1 na korzyść Aryny. Zobaczymy, co wydarzy się podczas ich sobotniego finału Australian Open. Tuż po godz. 8:00 czasu polskiego organizatorzy opublikowali plan gier na jutrzejszą rywalizację na Rod Laver Arena. Potwierdziły się przedturniejowe założenia. Mecz Aryna Sabalenka - Madison Keys rozpocznie się nie przed godz. 9:30 czasu polskiego. Relacja z tego spotkania będzie dostępna na stronie Interia Sport. Dla Białorusinki będzie to walka o czwarty tytuł wielkoszlemowy. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja z perspektywy Amerykanki. Reprezentantka USA jeszcze nie miała okazji sięgnąć po główne trofeum w żadnym z czterech najważniejszych turniejów w tenisowym kalendarzu. Najbliżej tego była w 2017 roku podczas US Open, ale wówczas gładko przegrała w finale ze swoją rodaczką Sloane Stephens - 3:6, 0:6. Teraz postara się o poprawę tamtego rezultatu.