Od początku finałowe spotkanie było wyrównane. 30-letnia Polka lepiej radziła sobie jednak we własnych gemach serwisowych. Z kolei 17-letnia Czeszka miała kłopoty. Już w pierwszym gemie mogła go szybko zakończyć, ale przestrzeliła wolej spod siatki. W trzecim Linette prowadziła 40:0, jednak nie zdołała wykorzystać trzech break pointów. W piątym gemie Fruhvirtova ponownie musiała się bronić przed stratą serwisu, ale to się jej udało. Dopiero w ósmym gemie poznanianka musiało mocno się napracować przy własnym podaniu, ale wygrała go na przewagi. Pierwszego przełamania doczekaliśmy się w dziewiątym gemie. Agresywna gra Linette i błędy rywalki dały jej prowadzenie 5:4. Polka serwowała więc, aby wygrać seta. I zrobiła to perfekcyjnie, bo wystarczyły jej cztery punkty. Już w pierwszej akcji "pogoniła" Fruhvirtovą po korcie, a w kolejnych akcjach wykorzystała dobry serwis i uderzeniem z bekhendu zakończyła sprawę, by następnie wykorzystać dwa błędy przeciwniczki. Tenis. Magda Linette przegrała pierwszy set w turnieju 17-latka weszła w drugi set z przekonaniem, że jeszcze nie wszystko skończone. I już w drugim gemie miała trzy szanse na przełamanie Linette, ale ta się wybroniła. Potem obie tenisistki wygrywały własne podania. Aż do ósmego gema. Przy stanie 15:30 mieliśmy wspaniałą, długą wymianę, której jednak nie wytrzymała Polka, posyłając w końcu piłkę na aut z forhendu. Rywalka miała dwa break pointy i w końcu wykorzystała pierwszy w tym meczu. Czeska serwowała więc, aby wygrać seta. I wykonała zadanie, doprowadzając do remisu. To była pierwsza partia stracona przez Linette w tym turnieju. Mecz był coraz ciekawszy. Fruhvirtova chciała iść za ciosem, rozpoczęła trzeciego seta od prowadzenia 30:0 przy serwisie poznanianki, ta jednak nie dała sobie odebrać serwisu. W następnym gemie to Czeska broniła break pointa i zrobiła to w dobrym stylu, lobując Polkę. Do pierwszego przełamania doszło w czwartym gemie. Najpierw Linette wygrała punkt, w którym rywalka zagrała po taśmie, a następnie tak rozrzuciła przeciwniczkę, że skończyła ją pod siatką. Tenis. Magda Linette potrzebowała przerwy medycznej Poznanianka utrzymała własne podanie, wyszła na prowadzenie 4:1, a potem wezwała na kort fizjoterapeutkę. W czasie przerwy medycznej pracowano nad mięśniami uda prawej nogi. Linette wróciła na kort i rozpoczęła piątego gema atomowym returnem po drugim serwisie. Z kolei przy po 30 nasza zawodniczka zaprezentowała dobrą obronę, zakończoną fantastycznym lobem na linię końcową. Miała więc break pointa, ale zmarnowała go returnem w siatkę. Ostatecznie górą w tym gemie była jednak Czeszka. Fruhvirtova odrobiła straty w siódmym gemie, którego wygrała do zera. Do kolejnego przełamania doszło w dziewiątym gemie. Nastolatka w nim zwyciężyła i serwowała na mecz, nie marnując szansy. Zwycięstwo w Chennai Open to największy triumf Fruhvirtovej, która wyrównała na 1-1 stan meczów z Linette. Polka wystąpiła w piątym finale WTA, a trzeci przegrała. Finał gry pojedynczej: Magda Linette (Polska, 3.) - Linda Fruhvirtova (Czechy) 6:4, 3:6, 4:6