Pojedynek Caroliny Wozniacki z Beatriz Haddad Maią miał wyłonić rywalkę dla Karoliny Muchovej w ćwierćfinale tegorocznego US Open. Kilka godzin wcześniej Czeszka w świetnym stylu rozprawiła się z finalistką Roland Garros i Wimbledonu z tego sezonu - Jasmine Paolini, wygrywając 6:3, 6:3. Od stanu 1:3 w pierwszym secie tenisistka z Ołomuńca weszła na wyższy poziom, zdecydowanie lepiej prezentowała się przy własnym podaniu. Wywarła presję, z którą Włoszka z polskimi korzeniami sobie nie poradziła. Muchova czekała już zatem cierpliwie na swoją kolejną przeciwniczkę. Obie potencjalne rywalki wyszły na Louis Armstrong Stadium kilkanaście minut przed godz. 21:00 czasu polskiego. Wozniacki dotarła do czwartej rundy US Open bez straty seta. Haddad Maia przegrała jedną, ale trzeba też uczciwie przyznać, że miała trudniejsze zawodniczki na drodze do 1/8 finału. W trzeciej rundzie uporała się z Anną Kalinską, prezentującą solidny poziom w tym sezonie. Trzy sety w meczu Wozniacki - Haddad Maia. Znamy rywalkę Muchovej w ćwierćfinale US Open Początek spotkania o miejsce w najlepszej "8" był niezwykle zacięty. Obserwowaliśmy gemy składające się z kilkunastu akcji, dochodziło do długich wymian. Pierwsze trzy gemy zakończyły się sukcesem returnujących zawodniczek. Tę passę przerwała dopiero Brazylijka, która po następnym gemie na przewagi wyszła na prowadzenie 3:1. To był kluczowy moment dla dalszych losów premierowej odsłony. Brazylijka rozpędziła się na dobre i kontynuowała świetną serię. Dopiero przy stanie 5:1 dla rywalki, Wozniacki zdołała odpowiedzieć utrzymaniem własnego podania. W momencie, gdy Haddad Maia serwowała po zwycięstwo w secie, doszło do niecodziennego incydentu. Przy stanie 15-30 gra została przerwana z powodu alarmu pożarowego w budynku, gdzie znajduje się centrum zarządzania systemem Hawkeye do weryfikacji czy piłka znalazła się w korcie, czy też nie. Na szczęście po kilku minutach wznowiono rywalizację. Caroline dostała okazję na odrobienie jednego breaka, ale ostatnie trzy akcje należały do Beatriz. Ostatecznie partia zakończyła się rezultatem 6:2. Reprezentantka Brazylii świetnie rozpoczęła także drugą odsłonę pojedynku. Na "dzień dobry" przełamała do zera, ale nie poszła za ciosem. W następnym gemie oddała przewagę za czwartym break pointem, a to nie był koniec problemów Haddad Maii. Tenisistka polskiego pochodzenia wyraźnie podwyższyła poziom swojej gry i zawiązała korzystną serię. Pomagała też Beatriz, jak choćby w czwartym gemie, gdy przy okazji na przełamanie popełniła podwójny błąd serwisowy. Od stanu 4:1 dla Wozniacki rywalka z Ameryki Południowej próbowała odrabiać straty, miała dwa break pointy w siódmym gemie. Caroline nie dopuściła jednak przeciwniczki do wyrównania, pilnowała swojego podania. Taki stan rzeczy utrzymał się już do końca partii, dzięki czemu Dunka polskiego pochodzenia wygrała ten fragment spotkania 6:3 i doprowadziła do trzeciego seta. Start decydującej odsłony przyniósł nam kolejny zwrot akcji. To Brazylijka lepiej weszła w tę fazę pojedynku, zrobiło się 3:0. Przez długi czas nie obserwowaliśmy kolejnych break pointów, ale emocje dostaliśmy przy stanie 5:3, gdy Haddad Maia serwowała po awans do ćwierćfinału. Pojawiła się piłka meczowa, którą w niewiarygodnych okolicznościach obroniła Dunka. Po tej sytuacji Beatriz popełniła podwójny błąd serwisowy, był break point. Ale nie udało się go wykorzystać Caroline. Obserwowaliśmy przeplatankę - raz meczbol, raz piłka na przełamanie. W końcu Brazylijka dopięła jednak swego. Za trzecią okazją zamknęła pojedynek, wygrywając mecz 6:2, 3:6, 6:3. O półfinał US Open powalczy z Karoliną Muchovą.