Podobnie jak w Madrycie, Magda Linette nie miała zbytnio szczęścia także podczas losowania drabinki WTA 1000 w Rzymie. Na "dzień dobry" Polka znów trafiła na Marię Sakkari. Gdy wydawało się już, że poznanianka ponownie będzie musiała uznać wyższość Greczynki, w końcówce drugiego seta nastąpił niesamowity zwrot akcji. Nasza reprezentantka wygrała 9 z 10 ostatnich gemów meczu i triumfowała 1:6, 6:4, 6:1. W kolejnej rundzie poprzeczka powędrowała jeszcze wyżej. Przeciwniczką 33-latki w walce o 1/8 finału włoskich zmagań okazała się Coco Gauff. Wczoraj późnym wieczorem dotarła bardzo pozytywna wiadomość dla Amerykanki. Porażka Jessiki Peguli, w połączeniu z wcześniejszym odpadnięciem Igi Świątek spowodowały, że mistrzyni US Open 2023 awansuje na pozycję wiceliderki rankingu po turnieju w Rzymie i dzięki temu zostanie rozstawiona z "2" w wielkoszlemowym Roland Garros. Na tym Gauff nie zamierzała jednak poprzestać. Po trudnej przeprawie w drugiej rundzie z Victorią Mboko, chciała się zrewanżować Polce za porażkę poniesioną w batalii o ćwierćfinał tegorocznych rozgrywek w Miami. Wówczas poznanianka triumfowała 6:4, 6:4. WTA Rzym: Dwa sety w meczu Magda Linette - Coco Gauff o czwartą rundę turnieju Dzisiejszy mecz rozpoczął się od serwisu Gauff. Na początku spotkania obie pewnie utrzymywały swoje podania. Pierwsze break pointy pojawiły się w czwartym gemie. Wówczas Coco wywalczyła sobie dwie okazje z rzędu. Gdy wydawało się już, że Linette doprowadzi do stanu równowagi, Polka nie wykończyła akcji przy siatce mając ogromną przewagę sytuacyjną. W zamian otrzymała nieprzyjemną piłkę, której nie była już w stanie przebić na drugą stronę. Zrobiło się 3:1 dla Amerykanki. Mistrzyni US Open 2023 nie poszła jednak za ciosem. Po chwili zanotowała pierwszy słabszy moment przy własnym podaniu, a Magda doskonale to wykorzystała. Drugiego break pointa zamieniła w powrotne przełamanie. Polka zapomniała już o nieudanej akcji w końcówce czwartego rozdania, solidnie pracowała w defensywie. Potrafiła też skutecznie przejmować inicjatywę. Na koniec szóstego gema tym razem do końca przypilnowała akcji przy siatce i wyrównała stan rywalizacji w premierowej odsłonie. 33-latka mogła liczyć na żywiołowy doping ze strony polskich fanów, którzy licznie zebrali się na trybunach Grand Stand Arena. Siódme rozdanie przyniosło nam rywalizacje na przewagi. Gauff miała trochę kłopotów z serwisiem, ale ostatecznie nie musiała bronić ani jednego break pointa. W następnych minutach obie tenisistki pilnowały swojego serwisu, zaczęło pachnieć tie-breakiem. Ostatecznie jednak do niego nie doszło. W dwunastym gemie nastał słabszy moment poznanianki. Chociaż wygrała pierwszy punkt, to potem nie zdobyła już ani jednego. W ten sposób premierowa odsłona zakończyła się zwycięstwem 7:5 na korzyść Coco. Po ostatniej piłce partii Amerykanka poprosiła o pomoc medyczną. 21-latka obtarła sobie nogę podczas ofiarnej pracy w defensywie przy jednej z akcji w trakcie pierwszej części pojedynku. Początek drugiego seta wyglądał bardzo podobnie do tego, co obserwowaliśmy pierwszym. Na break pointy trzeba było zaczekać do czwartego gema. Wówczas Gauff zamieniła już pierwszą z dwóch okazji na prowadzenie 3:1. Po chwili miała świetną szansę, by potwierdzić swoją przewagę własnym podaniem, ale wypuściła z rąk wynik 40-15. Pogubiła się w końcówce i w efekcie Linette odrobiła stratę breaka. Poznanianka nie nacieszyła się jednak tym faktem zbyt długo. W trakcie szóstego rozdania pozwoliła Amerykance na wypracowanie sobie trzech okazji z rzędu na 4:2. Dwie udało się obronić, ale po trzeciej Gauff znów uzyskała dwa "oczka" przewagi. To był fragment, gdzie obie tenisistki mocno walczyły ze swoim tenisem. W siódmym gemie pojawił się cień szansy dla 33-latki na to, że być może uda się znów złapać kontakt z przeciwniczką. Prowadziła 30-15 przy serwisie Coco, potem była równowaga. Ostatecznie siódme rozdanie trafiło jednak na konto reprezentantki USA i zrobiło się już 5:2. Kolejny gem mógł być ostatnim. Po tym, jak Gauff wyszła ze stanu 0-30, miała w sumie trzy meczbole przy podaniu Magdy. 21-latka nie wykorzystała jednak żadnej z nich. Linette dorzuciła trzecie "oczko" i przerzuciła presję na serwis Amerykanki. Dziewiąte rozdanie znów dostarczyło sporo emocji. Najpierw pojawił się czwarty meczbol dla Coco, potem był break point dla naszej reprezentantki. Ostatnie trzy piłki trafiły jednak na konto tenisistki ze Stanów Zjednoczonych. Przyszła wiceliderka rankingu triumfowała w całym spotkaniu 7:5, 6:3 po 101 minutach walki. W czwartej rundzie WTA 1000 w Rzymie zmierzy się z Emmą Raducanu lub Weroniką Kudiermietową. Dokładny zapis relacji z meczu Magda Linette - Coco Gauff jest dostępny TUTAJ.