Linda Noskova w sierpniu 2024 roku sięgnęła po pierwsze i jak dotąd jedyne zwycięstwo w turnieju pod egidą WTA - w finale zmagań w Monterrey (WTA 500) pokonała Lulu Sun. W trwającym sezonie zaliczyła z kolei kilka udanych występów - w Abu Zabi dotarła do półfinału, z kolei w Dubaju zagrała w ćwierćfinale, pokonując wcześniej wyżej rozstawione Julię Putincewą, Dianę Sznajder i Jessikę Pegulę. Czeszka sezon na tzw. mączce zainaugurowała w Charleston, gdzie odpadła już w drugiej rundzie. W Madrycie z kolei w starciu trzeciej rundy zmierzyła się z Igą Świątek, która ograła ją 6:4, 6:2. Szansa na przełamanie nadeszła w Rzymie, gdzie rozstawiona z "30" zawodniczka rozpoczęła rywalizację od drugiej rundy i meczu z Sonay Kartal. Mistrzyni juniorskiego French Open z 2021 roku odprawiła Brytyjkę w dwóch setach (6:4, 6:2), a w kolejnej rundzie trafiła na Mirrę Andriejewą, która w tym sezonie ma na koncie dwa zwycięstwa z Igą Świątek - w Dubaju i Indian Wells. WTA Rzym. Linda Noskova pokonana przez Mirrę Andriejewą Noskova fatalnie weszła w spotkanie z Rosjanką, bo w pierwszym secie nie była w stanie wypracować choćby jednego break pointa. Sama z kolei traciła kolejne gemy, a finalnie ugrała tylko jednego (1:6). W drugiej partii postawiła się rywalce, zdołała ją przełamać i nawet prowadziła już 3:1. Triumfatorka turniejów w Dubaju i Indian Wells odzyskała jednak rezon, w końcu odpowiedziała przełamaniem powrotnym, a w dwunastym gemie triumfowała przy serwisie rywalki, pieczętując zwycięstwo w partii i całym meczu (6:1, 7:5). Andriejewa awansowała do czwartej rundy, w której zagra z Clarą Tauson. Noskova z kolei musiała zmierzyć się nie tylko z porażką na korcie, ale też nieprzyjemnymi komentarzami w mediach społecznościowych. Czeszka na InstaStories zasugerowała, że po jej odpadnięciu pojawiały się wpisy, w których internauci w nieprzyjemny sposób wspominali o jej zmarłej mamie. "Do wszystkich, którzy wspominali o mojej mamie po mojej porażkę zwłaszcza w tym Dniu Matki: szczerze mam nadzieję, że pewnego dnia znajdziecie współczucie w swoim sercu" - napisała. Przypomnijmy, że w wielu krajach Dzień Matki obchodzony był właśnie 11 maja, czyli w dniu meczu Noskovej z Andriejewą. Mama Noskovej, która zmagała się z nowotworem, zmarła 30 czerwca 2024 roku, dzień przed rozpoczęciem Wimbledonu. Już kilka miesięcy wcześniej Ivana Noskova przekazała, że jej stan jest na tyle poważny, że ta nie może śledzić na żywo meczów córki. "Jestem chora, sama długa podróż jest wyczerpująca. Oglądamy wszystko w domu, trzymamy kciuki i pozostajemy w kontakcie. Przez lata dużo razem podróżowałyśmy" - mówiła w styczniu 2024 roku w wywiadzie dla Prerovsky'ego Denika.