Czwartkowe zmagania w Rzymie przyniosły nam sporo emocji. Z gry wypadło kilka rozstawionych zawodniczek. Jedną z nich okazała się Emma Navarro. Amerykanka, która błyszczy od początku sezonu, długo musiała czekać na swoje spotkanie. A i rywalka również nie należała do najłatwiejszych, bowiem Paula Badosa zasygnalizowała w ostatnim czasie, że wraca na lepszą ścieżkę. W pierwszej rundzie w stolicy Włoch pokonała utalentowaną Mirrę Andriejewą, która jeszcze kilka dni wcześniej walczyła o półfinał w Madrycie z Aryną Sabalenką. Teraz Hiszpanka miała się zmierzyć z zawodniczką, która zaznała już smaku zwycięstwa z Białorusinką w tym sezonie. Navarro sensacyjnie wygrała z tenisistką z Mińska podczas turnieju w Indian Wells. Była wiceliderka rankingu, chociaż miała już dwie okazje w 2024 roku na pokonanie Sabalenki, czeka na taki triumf ponad 30 miesięcy. Wtedy po raz ostatni triumfowała w starciu ze swoją przyjaciółką, podczas WTA Finals 2021. Z kolei Emma i Paula jeszcze nigdy nie toczyły bezpośredniej rywalizacji. Na premierowy pojedynek przyszedł czas właśnie w Rzymie, w walce o trzecią rundę zmagań, gdzie na zwyciężczynię czekała już Rosjanka - Diana Sznajder. Przewaga Navarro nie wystarczyła. Badosa odwróciła losy meczu podczas WTA 1000 w Rzymie Początek starcia zdecydowanie należał do Amerykanki. Będąca na 22. miejscu w rankingu zawodniczka szybko wygrała pierwszego seta 6:1, a w drugim wyszła na prowadzenie 2:0. Navarro nie poszła jednak za ciosem, mimo że miała swoje podanie, by uzyskać bezpieczną, trzygemową przewagę. Od tego momentu nastąpił zwrot akcji w spotkaniu. Emma straciła skuteczność w wykorzystywaniu break pointów, a Paula nakręcała się z każdą udaną akcją. Hiszpanka wygrała cztery gemy z rzędu i to nagle Badosa miała 4:2. W końcówce seta nie brakowało szans na przełamanie, jednak do żadnego już nie doszło. Była wiceliderka rankingu wykorzystała trzecią piłkę setową i wynikiem 6:4 doprowadziła do decydującej partii. Navarro zdołała na początku wywalczyć gema przy swoim serwisie, ale potem nastał koncert ze strony Hiszpanki. Paula zdobyła w sumie pięć gemów z rzędu, dwukrotnie przełamując po drodze rywalkę. Ostatecznie zamknęła spotkanie rezultatem 1:6, 6:4, 6:2, dokonując spektakularnego powrotu. W nagrodę zagra o czwartą rundę WTA 1000 w Rzymie z Dianą Sznajder. Jeśli wygra, to o ćwierćfinał być może powalczy w prestiżowym starciu z Coco Gauff.