Sara Sorribes Tormo to tenisistka, która ma na swoim koncie już dwie indywidualne potyczki z Igą Świątek w tym sezonie. Obie zakończyły się konkretnymi zwycięstwami raszynianki - 6:2, 6:1 podczas United Cup, później 6:1, 6:0 w trakcie WTA 1000 w Madrycie. Nam utkwiło jednak szczególnie w pamięci to, co wydarzyło się podczas rywalizacji miksta, gdy Hiszpanka walczyła w duecie z Alejandro Davidovichem Fokiną przeciwko Polce i Hubertowi Hurkaczowi. Doszło do sensacyjnego pogromu. Nasi reprezentanci wygrali 6:0, 6:0, a taki wynik na tym poziomie, zwłaszcza w grze podwójnej, zdarza się niebywale rzadko. Podczas igrzysk Sara stoczyła niesamowity pojedynek w pierwszej rundzie singla z Barborą Krejcikovą. Ostatecznie wygrała Czeszka, ale dopiero po tie-breaku trzeciego seta. Sorribes Tormo wciąż pozostawała jednak w grze o medal w deblu. Wspólnie z Cristiną Bucsą dotarły do strefy medalowej. W półfinale przegrały wyraźnie z parą Mirra Andriejewa/Diana Sznajder 1:6, 2:6. Dzisiaj Hiszpankom przyszło powalczyć o miejsce na najniższym stopniu podium. W meczu o trzecie miejsce czekały na nie Karolina Muchova i Linda Noskova. Czeskie tenisistki również są po przejściach i to nie tylko z tego względu, że szybko pożegnały się z rywalizacją w singlu. Pierwsza z nich przez blisko 10 miesięcy leczyła kontuzję nadgarstka i jej występ na igrzyskach przez długi czas stał pod znakiem zapytania. Z kolei młodszej z zawodniczek naszych południowych sąsiadów miesiąc temu zmarła mama, tuż przed rozpoczęciem Wimbledonu. Początkowo Muchovej miała towarzyszyć Marketa Vondrousova, ale ubiegłoroczna triumfatorka zmagań w Londynie wycofała się z rywalizacji z powodu kontuzji. Sara Sorribes Tormo i Cristina Bucsa z brązowymi medalami w deblu kobiet. Czeszki pokonane Pojedynek o brązowy medal rozpoczął się po myśli Hiszpanek. Już na "dzień dobry" wróciły ze stanu 15-30 przy serwisie rywalek, wygrywając trzy akcje z rzędu. Wyszły na prowadzenie z przełamaniem, później podwyższyły je na 2:0. W następnym gemie dostały kolejne dwa break pointy, ale tym razem Czeszki oddaliły zagrożenie i zdobyły pierwszy punkt. W kolejnym fragmencie obie pary pewnie utrzymywały własne podania i taki stan rzeczy trwał aż do siódmego gema. Wtedy to Bucsa i Sorribes Tormo zdobyły drugie przełamanie, a po chwili zamknęły seta wynikiem 6:2. Także start drugiej partii przebiegał wyśmienicie dla Cristiny i Sary. Wykorzystały drugą okazję na przełamanie i od razu zbudowały sobie przewagę na korcie. Po chwili miały już 3:0 z podwójnym breakiem. Tym razem Hiszpanki nie potwierdziły jednak tego prowadzenia. Czeszki zdobyły dwa gemy z rzędu i zrobiło się odrobinę ciekawiej. Ale tylko na moment, bo następne minuty znów należały do Bucsy i Sorribes Tormo, które ostatecznie zamknęły mecz wynikiem 6:2, 6:2. Na koniec spotkania nie kryły ogromnych emocji. Tym samym brązowe krążki powędrują na Półwysep Iberyjski. O złote medale powalczą jeszcze dzisiaj Sara Errani i Jasmine Paolini oraz Mirra Andriejewa i Diana Sznajder. Najważniejsze informacje dotyczące olimpijskich zmagań można śledzić za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii. Znajdą tam Państwo również informacje na temat innych dyscyplin związanych z imprezą czterolecia, która całościowo potrwa do 11 sierpnia.