- Na swoje pierwsze w życiu igrzyska poleci także... Nika Hurkacz. Siostra Huberta będzie pełnić w Paryżu rolę sparingpartnerki - napisął na portalu "X" Mateusz Górecki z TVP Sport. To rzeczywiście prawda. Nika Hurkacz ma jechać do Paryża jako sparingpartnerka, ale Tadeusz Kądziela z "Onet Przeglądu Sportowego" zauważył, że w całej tej sprawie coś się nie zgadza. - Nika Hurkacz trenuje tenisa, ale jest dopiero na starcie kariery. Niedawno zadebiutowała w zawodowym turnieju, ale w Kozerkach pod Grodziskiem Mazowieckim nie przeszła nawet eliminacji - zauważył Kądziela. Dziennikarz dodał, że nie można przesądzić tego, jak potoczą się dalsze losy młodej adeptki tenisa, ale podkreślił, że w tym momencie Nika Hurkacz jest "zbyt słaba", aby na igrzyskach pełnić rolę sparingpartnerki swojego brata Huberta, Igi Świątek, czy nawet Magdy Linette lub Magdaleny Fręch. Zamieszanie w ekipie Hurkacza. Rafał Helbik tłumaczy Dyrektor sportowy PZT Rafał Helbik udzielił wypowiedzi "Onet Przeglądowi Sportowemu" w tej sprawie. Sam nie kryje swojego zdziwienia tym, że Nika Hurkacz została wpisana na listę swojego brata jako sparingpartnerka. Jak wiadomo, liczba osób, które mogą towarzyszyć olimpijczykowi w trakcie igrzysk, jest ograniczona. Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF) postarała się jednak o to, aby każdy tenisista mógł zabrać ze sobą dodatkową osobę, która otrzyma akredytację "P". Ma ona prawo pomagać zawodnikowi w treningach, ale nie posiada wstępu na mecze ani do wioski olimpijskiej. Zaskoczeniem było również to, że na liście Huberta Hurkacza nie znalazł się jego trener Craiga Boynton. Powód jest dość niesamowity. Okazuje się bowiem, że paszport Boyntona wygasa już we wrześniu tego roku, a zgodnie z wymogami, musiałby on obowiązywać przynajmniej do lutego roku kolejnego. Uznano więc, że obecność Amerykanina nie jest niezbędna - decyzja ta była podjęta już wcześniej. - Trenerem Huberta będzie Mateusz Terczyński, który jeździ z nim na treningi jako sparingpartner. Na miejscu będzie też pomagał Mariusz Fyrstenberg, trener Jana Zielińskiego, który dobrze zna się z Hubertem z reprezentacji Polski. Z Boyntonem będą się konsultować online - tłumaczy dyrektor sportowy Polskiego Związku Tenisowego Rafał Helbik. Jednak w kolejnej rozmowie z "Onet Przeglądem Sportowym" Helbik powiedział coś zupełnie innego. Wyjawił, iż w tym momencie sam nie jest pewien, czy Boynton poleci z Hurkaczem do Paryża. - Może być. Każdy zawodnik ma cztery miejsca w swoim boksie i może dać bilety, komu chce. Wstęp na trening też można zorganizować - wyjawił. Letnie igrzyska olimpijskie w Paryżu rozpoczną się już 26 lipca. Oto najnowsza prognoza medalowa igrzysk. Jak Polacy? Złota nie tylko Iga!