To był wielki dzień dla Huberta Hurkacza. Polak po raz drugi w karierze zmierzył się z Benjaminem Bonzim. 26-latek w niedzielę pokonał reprezentanta gospodarzy, 6:4, 7:6(4) w finale turnieju ATP 250 w Marsylii. Oprócz cennego trofeum, tenisista może pochwalić się także imponującymi zarobkami. Zagarnął bowiem główną nagrodę pieniężną, która wynosi 107,6 tysięcy euro (507,6 tys. złotych). Po wygranym meczu Wrocławianin pokusił się publicznie o śmiałą deklarację. Jego słowa zapewne zaskoczyły kibiców. "To niezwykłe szczęście móc grać tutaj, we Francji. Macie wspaniałą kulturę tenisową, niesamowite turnieje i zawodników. Mam nadzieję, że może kiedyś uda mi się wygrać French Open" - stwierdził przed kamerami. Postawa 26-latka na boisku nie uszła uwadze lokalnym mediom, które po tryumfie Polka w turnieju rozpisywały się o jego umiejętnościach. Nie szczędzili ciepłych słów. Koszmar gwiazdy tenisa! Kolejna przerwa, potężny spadek w rankingu Hubert Hurkacz zwycięzcą turnieju w Marsylii. Eksperci są zachwyceni Dziennikarze byli pod ogromnym wrażeniem popisów reprezentanta Polski na korcie. Zwrócili szczególnie uwagę na serwis 26-latka. Pokusili się nawet o stwierdzenie, że tenisista "zmiażdżył rywala" zagrywką. "Co można zrobić przeciwko graczowi, który jest regularny jak w zegarku od pierwszej piłki i dla którego padają prawie wszystkie punkty po jego pierwszym podaniu?" - zastanawiał się francuski "L'Equipe". "Bonzi mógł się cieszyć z wielkiej przewagi grania przed własną publicznością. Ale jak widać, to nic nie dało. Hurkacz od samego początku był na prowadzeniu i wygrał pierwszego seta" - komentowali z kolei eksperci "fft.fr". Nasz tenisista nie zamierza osiadać na laurach. Już w przyszłym tygodniu 26-latek powalczy o drugi tytuł w tym sezonie. Polak w pierwszej rundzie turnieju ATP 500 w Dubaju zmierzy się z Andym Murrayem. Mistrzyni olimpijska doceniła Igę Świątek. Nie szczędziła ciepłych słów, zwróciła uwagę na jedno