Hubert Hurkacz do ostatnich chwil walczył o swój awans do turnieju kończącego sezon tenisowy ATP Finals. Polak końcówkę tenisowego roku miał naprawdę bardzo dobrą. Nadzieja na to, że będzie mógł zjawić się w Turynie, znacząco wzrosła, gdy wygrał turniej ATP 1000 w Szanghaju. Bardzo cenne punkty pomogły uwierzyć w to, że można ten sezon zakończyć dużym sukcesem. Rywalka Igi Świątek wyszła za mąż, a teraz taka wiadomość. Fala komentarzy Takim z pewnością byłoby znalezienie się w gronie ośmiu najlepszych tenisistów świata. Ostatecznie nie udało się tej sztuki zrealizować, ale Hurkacz zakończy rok w czołowej dziesiątce rankingu ATP, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się kompletnie odrealnione, bo Polak zajmował miejsce dopiero w trzeciej dziesiątce. Ostatecznie wrocławianin uplasował się na dziewiątej lokacie. Stefanos Tsitsipas skreczował. Ten mecz powinien grać Hubert Hurkacz Do awansu do ATP Finals w Turynie zabrakło dosłownie centymetrów. Polak zakończy rok z dorobkiem 3245 punktów, a ostatni, który zakwalifikował się do Turynu Holger Rune miał ich 3460. Różnice były minimalne. Ostatecznie jednak to Duńczyk dostał bilet do gry w wyśmienicie kojarzącej się Polakom hali w stolicy Piemontu. Hurkacz poleciał do Włoch jedynie, jako rezerwowy. Od początku wydawało się, że są dwaj kandydaci, którzy mogą zrezygnować z występu. Pierwszym był Carlos Alcaraz, który ma kłopoty ze stopą. Drugim z kolei Stefanos Tsitsipas, który zmagał się z różnymi małymi problemami. Ostatecznie jednak obaj wyszli na kort w swoich pierwszych pojedynkach. O ile po Alcarazie nie było widać żadnych kłopotów, o tyle przy Stefanosie ciągle stał znak zapytania. Carlos Alcaraz bez skrupułów uderzył w ATP. Gorzkie słowa. "To jest szalone" Na drugie spotkanie Grek również wyszedł, ale tego już nie był w stanie dokończyć. Po zaledwie trzech gemach zakończył się "pojedynek" na linii Holger Rune - Stefanos Tsitsipas. Grek oczywiście skreczował z powodu jakichś nieznanych problemów ze zdrowiem. Za takie zachowanie został potraktowany potężną salwą gwizdów od kibiców w Turynie. Wydaje się, że jeśli Tsitsipas ponownie nie zachowa się w ten sposób, to Hurkacz w czwartek powinien wyjść na kort, jako pełnoprawny zawodnik i zmierzyć się w meczu z Novakiem Djokoviciem. Dla Serba może to być spotkanie o awans do półfinału ATP Finals, ale tę kwestię rozstrzygniemy dopiero po starciu między liderem światowego rankingu i Jannikiem Sinnerem, które już dziś wieczorem.