W ubiegłym tygodniu Hurkacz przeszedł zabieg kolana, po którym jego stan zdrowia poprawiał się, ale nie na tyle, by wystartować w igrzyskach, których otwarcie nastąpi 26 lipca. "Rehabilitacja naprawdę przebiega bardzo dobrze i cały czas idę do przodu, rozwijam się. Jednak podjęliśmy decyzję z teamem, że nie jestem w stanie zagrać w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Była to bardzo, bardzo trudna decyzja, ponieważ marzyłem o tym, żeby reprezentować Polskę na igrzyskach i móc zdobyć medal dla reprezentacji, ale niestety zdrowie mi w tym roku na to nie pozwoli" - przekazał jednak 27-letni wrocławianin za pośrednictwem mediów społecznościowych. - To bardzo smutna wiadomość dla naszej ekipy i dla Janka Zielińskiego, któremu podcina szansę na start w Paryżu - przekazał Interii Fibak, który był 10. rakietą świata. - Pierwsza reakcja, jeszcze podczas Wimbledonu, to, że "Hubiemu" nie uda się wystąpić, ale później byłem w stałym kontakcie z rodziną i wydawało się, że jest szansa. Teraz tym bardziej jest mi smutno i mocno żałuję, szczególnie, iż wiem, jakie to było ważne dla Huberta i dla Zielińskiego - dodał. Hubert Hurkacz doznał kontuzji podczas Wimbledonu Hurkacz odniósł kontuzję 4 lipca w drugiej rundzie Wimbledonu, grając przeciwko Francuzowi Arthurowi Filsowi. W tie-breaku czwartego seta, będąc blisko siatki, rzucił się za piłką na kort, a potem gwałtownie poderwał i ponownie upadł. Po kilkuminutowej przerwie medycznej próbował jeszcze kontynuować pojedynek, ale uraz okazał się poważny. - Ciekawe jest, że kontuzji doznał właśnie nie od upadku, a od sposobu powstania. Łąkotka się uszkodziła, gdy po prostu się poderwał, bo ona działa jak taki amortyzator - tłumaczył 15-krtony zwycięzca turniejów w grze pojedynczej. On ma wiedzę na ten temat, ponieważ miał znanego specjalistę w tej dziedzinie w swojej rodzinie. - Mój ojciec Jan Fibak był pionierem traumatologii, leczenia urazów sportowych. Napisał pierwszą książkę "Traumatologia sportu", dlatego też z mojej strony próbowałem uruchomić najlepsze kontakty jakie mam, najlepszych ortopedów. Natomiast w obozie zawodnika było takie nastawienie, aby wybrać taką opcję leczenia, których było kilka, żeby Hubert mógł wystąpić. Miałem też potwierdzenie od rodziny, że wszystko idzie dobrze, spodziewałem się więc, że się uda. Tym bardziej jestem podłamany, że jednak się nie wyleczył na Paryż. Współczuję Hubertowi, jego rodzinie, także Jankowi Zielińskiemu - mówił Wojciech Fibak. Hubert Hurkacz zawsze był okazem zdrowia - Hubert nigdy nie miał żadnych kłopotów zdrowotnych. W porównaniu do innych graczy tak naturalnie i ze swobodą uderza piłką i się porusza, szczególnie jak na tak wysokiego zawodnika (1,96 m - przyp. red.). Można podziwiać jego harmonijny sposób gry w tenisa. U niego te ruchy nie są rwane, gwałtowne, szarpane. Bardzo dba o zdrowie i jest absolutnym wzorem profesjonalizmu, perfekcjonizmu - zauważył również triumfator 52 turniejów w grze podwójnej, w tym Australian Open w 1978 roku. Hurkacz nie zagra więc w Paryżu z Zielińskim, ale także numerem jeden kobiecego tenisa w mikście. Dla "Hubiego" miały to być drugie igrzyska olimpijskie. Przed trzema laty, w przesuniętych z powodu COVID-19, zawodach w Tokio odpadł w drugiej rundzie gry pojedynczej i pierwszej debla, gdzie jego partnerem był Łukasz Kubot.