Hubert Hurkacz w najnowszym wywiadzie poruszył zarówno temat niedawnej kontuzji kolana, jak i wizji przyszłości. Polak wierzy, że w tym sezonie stać go na powrót na najwyższy poziom. Hurkacz cofnął się o kilka miesięcy. "Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem" Hubert Hurkacz notował bardzo solidną pierwszą połowę 2024 roku. Fani mieli nadzieję, że wrocławianin nie tylko zaprezentuje się ze świetnej strony podczas Wimbledonu, ale zwłaszcza na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Niestety, żaden z tych scenariuszów się nie spełnił. Właśnie podczas wielkoszlemowego turnieju Polak doznał bowiem poważnej kontuzji kolana. Ta nie pozwoliła mu dokończyć meczu z Arthurem Filsem w ramach 1/32 finału. To nie był jednak koniec złych informacji. Uraz okazał się na tyle poważny, że 27-latek musiał wycofać się z udziału w igrzyskach. Teraz, po nabraniu odpowiedniego dystansu, Hurkacz poruszył ten temat w wywiadzie dla portalu sportskeeda.com. "Z kolanem już wszystko w porządku. Rzecz jasna, to był dla mnie trudny okres. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. Ale wiele mogłem się z tego nauczyć" - powiedział popularny "Hubi". Hurkacz z optymizmem patrzy w przyszłość. "To proces" Pod koniec listopada ubiegłego roku Hurkacz ogłosił, że do jego sztabu dołączy dwóch uznanych trenerów: Ivan Lendl i Nicolas Massu. W ostatnim wywiadzie 27-latek nie ukrywał, że wiąże z najbliższą przyszłością duże nadzieje. "Myślę, że poprawię swoją grę. Jeżeli będziemy kontynuowali proces, który już trwa, naprawdę wierzę, że będę notował niesamowite wyniki" - zdradził redakcji sportskeeda.com wrocławianin. Początek 2025 roku jest dla 27-latka średnio udany. Szybko pożegnał się z rozgrywkami Australian Open, ale podczas turnieju ATP 500 w Rotterdamie już udało mu się awansować do ćwierćfinału. "Pracowałem nad kilkoma kwestiami. Jestem szczęśliwy z powodu dotarcia do najlepszej ósemki" - skomentował Hurkacz.