Hurkacz w ostatnim meczu na Roland Garros pokazał inną twarz. Stres zrobił swoje i podczas spotkania ze strony Polaka widać było ogromną niechęć do prowadzącej starcie sędzi. Zdaje się, że wrocławianin potrzebował odpoczynku po ważnym dla niego French Open i to dlatego zdecydował się na opuszczenie turnieju w Stuttgarcie. Hurkacz zgodzi się na propozycję Probierza. Padła stanowcza deklaracja Spore zmiany po Roland Garros Spore zmiany po zaskakującym turnieju w Paryżu dotknęły również rankingu ATP. Z tronu został strącony Novak Djoković i spadł aż na 3. miejsce za Jannikiem Sinnerem i Carlosem Alcarazem. To było jednak tylko jedno z huknięć w pierwszej dziesiątce. Na 11. miejsce z 9. pozycji spadł Stefanos Tsitsipas, którego wymienił Australiczyk Alex de Minaur. Przed czwartą rundą Roland Garros wieszczono, że Hubert Hurkacz będzie miał szansę wskoczyć na 7. pozycję w rankingu ATP i tym samym osiągnąć swój najlepszy wynik w karierze. Sprawy się jednak skomplikowały i miejsce pozostało niezmienione - wrocławianin wciąż pozostaje rankingową ósemką. Ma jednak przed sobą doskonałą perspektywę. Hubert Hurkacz wespnie na się na 7. pozycję? Nie wszystko jednak stracone. Punktowo Hurkacz jest w bardzo dobrym położeniu. Uzbierał ich 3995, co sprawia, że znajduje się już bardzo blisko aktualnej rankingowej siódemki, czyli Norwega Caspera Ruuda. Konkurent Polaka ma na swoim koncie 4025 - 400 stracił podczas swojego występu w Roland Garros, podczas gdy "Hubi" zyskał ich 110. Gwiazda we łzach, Niemcy w rozpaczy. Finał Rolanda Garrosa wywołał wstrząs Taka sytuacja sprawia, że jeśli Polak uzyska dobry wynik w najbliższych turniejach, a przede wszystkim w Wimbledonie, będzie mógł wygodnie rozsiąść się na wyższej pozycji. W końcu różnica między nim a Ruudem to tylko 30 punktów.