Hubert Hurkacz na tegoroczny Wimbledon jechał w roli tenisisty, który ma prawo myśleć o tym, żeby osiągnąć tam naprawdę dobry rezultat. Sam zainteresowany mówił przed imprezą jasno. Celem było zdobycie tytułu. Już po drugim meczu turnieju jasne stało się jednak, że ta sztuka się nie uda. Polak bowiem doznał kontuzji kolana w meczu drugiej rundy z Arthurem Filsem. W związku z tym siódmy tenisista świata musiał się z rywalizacji w tej imprezie wycofać. Ujawniono nowe informacje ws. Aryny Sabalenki. Już tego nie kryją, oficjalne potwierdzenie Pojawiły się spore obawy o to, czy Hurkacz będzie zdolny do występu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, gdzie mieliśmy zobaczyć go aż w trzech konkurencjach. Polak miał walczyć oczywiście w singlu, a także w deblu z Janem Zielińskim i grze mieszanej z Igą Świątek. Jasne jest już jednak niestety, że siódmego tenisisty świata na francuskich kortach nie zobaczymy, co sprawia, że Biało-Czerwoni tracą dwie szanse medalowe. - Chciałem wam serdecznie podziękować za wasze wiadomości, wsparcie, które od was otrzymuje. Rehabilitacja przebiega bardzo dobrze. Jednak podjęliśmy z teamem decyzje, że nie jestem w stanie zagrać na igrzyskach olimpijskich w Paryżu - przekazał za pośrednictwem Instagrama. Zieliński nie zagra na igrzyskach w Paryżu. Interwencja bez sukcesu W rozmowie z TVP Sport prezes PKOl Radosław Piesiewicz zdradził, że chciał, aby Hurkacz pojechał, aby jedynie "odbić kartę" i dać szansę Zielińskiemu na miksta ze Świątek [WIĘCEJ TUTAJ]. Teraz nowe fakty w tej sprawie podaje "Sport.pl", które informuje, że trwały szeroko zakrojone działania, mające na celu reanimować polskiego miksta i debla mężczyzn na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Rzecznik Polskiego Związku Tenisowego Tomasz Dobiecki dokładnie o wszystkim opowiedział. Serwis rywalki po wygraną i kapitalny zwrot akcji. Polka znów triumfuje, 6:1 na koniec - Po poniedziałkowej decyzji Hurkacza, zarząd PZT kontaktował się bezpośrednio z Międzynarodową Federacją Tenisową (ITF) i wystąpił o dodatkową "dziką kartę" dla miksta Iga Świątek i Jan Zieliński. Niestety odpowiedź była odmowna, ze względu na regulamin. Po tej odmowie drugim krokiem ze strony PZT była prośba o przyznanie "dzikiej karty" dla debla Kamil Majchrzak i Jan Zieliński, ponieważ Kamil miał wypełnione niezbędne dokumenty. Ale niestety we wtorek przed południem ITF odpisał, że to też nie jest możliwe ze względu na regulamin - przekazał Dobiecki. Oznacza to, że już ostatecznie można potwierdzić skład reprezentacji Polski w tenisie na igrzyskach olimpijskich. Oczywiście największą szansą medalową będzie występ Igi Świątek w singlu, bo na tych kortach Polka czuje się jak w domu. Poza tym w singlu powalczą także Magdalena Fręch i Magda Linette, a w deblu pań zagrają Alicja Rosolska. Panów po polskiej stronie nie zobaczymy. Turniej zaczyna się już 27 lipca 2024 roku, a kończy czwartego sierpnia.