Hubert Hurkacz rozpoczął turniej ATP Masters 1000 w Monte Carlo od trudnej przeprawy z Jackiem Draperem. Spotkanie zakończyło się dopiero po tie-breaku trzeciego seta. Wrocławianin pokazał jednak świetną dyspozycję w decydującej rozgrywce i dzięki temu awansował do kolejnej fazy zmagań. Rywalem Polaka w drugiej rundzie był Roberto Bautista Agut, z którym 27-latek miał niekorzystny bilans w bezpośrednich starciach. Hiszpan prowadził 3-2, ale ostatnie dwa spotkanie wygrał nasz tenisista. Dla 8. tenisisty rankingu ATP była to zatem szansa na wyrównanie rachunków. Początek spotkania był niezwykle wyrównany. Sporo gemów kończyło się grą na przewagi. Polaka czasami zawodził forehand. W najbardziej zaciętym, trzecim gemie, Hurkacz miał dwie okazje na przełamanie, ale nie udało się ich wykorzystać. W dalszej fazie seta wrocławianin wyraźnie rozkręcił się przy swoim podaniu i coraz łatwiej dokładał kolejne punkty dzięki niezwykle precyzyjnym serwisom. W ten sposób wywierał ogromną presję na Hiszpanie. Gdy wydawało się, że obaj zmierzają w kierunku tie-breaka, w jedenastym gemie Hubert najpierw odrobił straty ze stanu 0-30, a chwilę później doprowadził do stanu równowagi. Polak zepchnął swojego rywala do głębokiej defensywy i udało mu się wywalczyć kluczowe przełamanie po pięknym minięciu z forehandu po crossie. Później w pewnym stylu zamknął pierwszego seta rezultatem 7:5 przy swoim serwisie ku uciesze polskich kibiców, który licznie zgromadzili się na trybunach kortu numer 2. Nerwowy początek drugiego seta. Hurkacz wszedł w dyskusję z arbitrem Druga partia rozpoczęła się jednak zupełnie nie po myśli naszego tenisisty. W drugim gemie rywal otrzymał pierwsze okazje na przełamanie i wykorzystał drugą z nich. Przy ostatniej piłce wrocławianin nie zgadzał się z decyzją sędziego o tym, że piłka była dobra. Zaczął dyskutować, argumentując, że Bautista Agut nie trafił w kort. 27-latek nic jednak nie wskórał. Frustracja udzielała się także na początku trzeciego gema. Po jednym z zagrań arbiter przyznał Polakowi ostrzeżenie ze względu na odbicie piłki po zakończeniu wymiany. Hurkacz przelał swoją złość na dobrą grę i jeszcze w tym samym gemie wziął się za odrabianie strat. Zniwelował przewagę przełamania, a chwilę później było już 2:2. Później obaj dość pewnie wygrywali swoje podania i w konsekwencji doszło do tie-breaka. Decydująca rozgrywka od początku układała się po myśli wrocławianina. Hubert nie oddał prowadzenia nawet na moment i zakończył spotkanie rezultatem 7:5, 7:6(4). Tym samym nasz tenisista powtórzył już wynik sprzed roku, kiedy to również zameldował się w trzeciej rundzie imprezy. Rywalem 27-latka w walce o ćwierćfinał ATP Masters 1000 w Monte Carlo będzie Casper Ruud, który pokonał Alejandro Tabilo 6:2, 6:4. Przy dobrym układzie wrocławianin może awansować po zmaganiach w Księstwie Monako nawet na 6. miejsce w rankingu ATP. Dokładny zapis relacji z meczu Hubert Hurkacz - Roberto Bautista Agut jest dostępny TUTAJ.