Hubert Hurkacz w tym tygodniu rozpoczął rywalizację w turnieju ATP 500 na twardych kortach w Dubaju. Reprezentant Polski rozstawiony z trzecim numerem startowym już na początku dostarczył kibicom emocji. W pierwszym meczu pokonał Niemca Jana-Lennarda Struffa. Nie był to jednak łatwy i szybki mecz. Wszystkie sety rozstrzygnął tie-break. "Hubi" po blisko trzygodzinnym boju odniósł zwycięstwo nad Niemcem 7:6 (7-5), 6:7 (4-7), 7:6 (8-6). A to nie koniec dobrych wieści. Wielki sukces Włoszki, a potem takie słowa. "Jesteśmy lekceważeni" Hubert Hurkacz z awansem i imponującą nagrodą finansową W środę (28.02) na 27-latka czekał pojedynek z Christopherem O'Connellem, który w 1/16 finału wyeliminował z gry Niemca Maximiliana Marterera. Polak i Australijczyk przed rozgrywkami na Bliskim Wschodzie mieli okazję zmierzyć się ze sobą podczas czerwcowego turnieju w Stuttgarcie. Górą w tym starciu był reprezentant Polski. W Dubaju Hurkacz ponownie okazał się najlepszy i w drugiej rundzie pokonał rywala 7:6(5), 6:4. Wygrana naszego tenisisty wiąże się także z pokaźną premią finansową. Jako ćwierćfinalista Hurkacz zgarnie aż 80,6 tys. dolarów, co w przeliczeniu na polską walutę wynosi 320 tys. złotych. A może być tylko lepiej! Pula nagród w rozgrywkach wynosi 2,9 mln dolarów, czyli około 11,5 mln złotych. Kolejnym przeciwnikiem naszego rodaka jest Francuz Ugo Humbert. Zawodnicy powalczą o awans do kolejnej rundy w czwartek 29 lutego. Męczarnie turniejowej "jedynki". Wielki rywal Hurkacza gra jednak dalej