Stefanos Tsitsipas do Turynu na ATP Finals przyleciał wyraźnie nie w pełni dysponowany. Grek zmagał się z różnymi problemami. Mówiło się, że może mieć jakąś kontuzję barku albo pleców. Ostatecznie jednak zagrał z Jannikiem Sinnerem, ale nie spisał się w tym pojedynku dobrze, bo go zwyczajnie przegrał. Włoch pokazał, że Grek nie jest na poziomie, który pozwalałby na rywalizację. A więc jednak, szalony zwrot akcji. Pilna wiadomość ws. Huberta Hurkacza Nie było jednak po nim widać, żeby miał jakieś wielkie problemy fizyczne, a zwyczajnie był gorszy sportowo. Wciąż jednak przed wtorkowym starciem z Holgerem Rune pojawiał się znak zapytania o sytuację fizyczną Greka. Mimo tego Tsitsipas wyszedł na spotkanie z młodszym o kilka lat Duńczykiem, ale nie był w stanie dokończyć nawet pierwszego seta. Skreczował po trzech gemach. Tsitsipas tłumaczy się ze swojego zachowania Wówczas stało się jasne, że Tsitsipas najprawdopodobniej nie zagra w ostatnim meczu grupowym. - Właściwie ból w plecach czułem już podczas rozgrzewki przy serwisie. Już wtedy wiedziałem, że nie uda mi się dokończyć meczu - powiedział na konferencji prasowej grecki tenisista, jasno przekazując, że nie miał szans na to, aby dokończyć to spotkanie. Mimo tego nie wezwał do gry Huberta Hurkacza, który jest rezerwowym. Hubert Hurkacz wygrał "mecz" w ATP Finals w Turynie. Amerykanin był bez szans - Przepraszam fanów za to, co się stało. W ciągu ostatnich kilku dni odbyłem wiele wizyt i lekarze dali mi zielone światło do gry. Wyszedłem na boisko i zrobiłem, co mogłem, ale nie poszło mi najlepiej. Nienawidzę kończyć meczów przed czasem. Ale ból wpływał na moje ruchy, a tenis to nie rzutki. Ból jest bardzo duży, brałam leki przeciwzapalne, ale to było za dużo - dodał szósty tenisista świata. Gdyby przed meczem Tsisipas zasygnalizował Hurkaczowi, że nie będzie w stanie grać tego popołudnia w tenisa, Polak mógłby wyjść na kort w jego miejsce i jeszcze liczyć się w walce o awans. Z racji tego, że wrocławianinowi pozostało zaledwie jedno spotkanie, taki scenariusz jest niemożliwy. Niemniej jednak, Polak może sprawić dużo kłopotów Novakowi Djokoviciowi w walce o półfinał.