W środę Hubert Hurkacz rozegrał pierwsze spotkanie od blisko czterech tygodni. W pierwszej rundzie ATP 500 w Tokio zmierzył się z Marcosem Gironem. Przez długi czas wydawało się, że Polak zmierza po zwycięstwo 2-0 w setach. Prowadził już bowiem 6:4, 3:1. Rywal szybko zdołała jednak odrobić stratę i po tie-breaku doprowadził do rozstrzygającej partii. W niej wrocławianin już na początku wywalczył kluczowe przełamanie dla losów całego spotkania i ostatecznie zapisał na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w karierze w głównej drabince zmagań w stolicy Japonii. Podczas dzisiejszej rywalizacji o ćwierćfinał, 27-latek musiał uznać wyższość lepiej dysponowanego Jacka Drapera. Brytyjczyk potwierdził świetną formę z US Open, gdzie dotarł do półfinału. Okazał się lepszy w kluczowych momentach spotkania, bardzo skutecznie bronił break pointów. W obu setach przełamał naszego zawodnika po razie i ostatecznie wygrał 6:4, 6:4. Hubert Hurkacz nie obroni tytułu ATP Masters 1000 w Szanghaju. Polak wycofał się z turnieju Kilkanaście godzin po porażce Hurkacza pojawiła się zaskakująca wiadomość. Ogłoszono, że Hubert zrezygnował z udziału w turnieju ATP Masters 1000 w Szanghaju, gdzie miał bronić tytułu wywalczonego przed rokiem. Wówczas po epickim finale pokonał Andrieja Rublowa i zdobył swoje drugie trofeum tej rangi w karierze. Tym razem nie zobaczymy jednak Polaka na starcie chińskiego tysięcznika. "Powrót na kort po kontuzji i operacji nie jest taki, jak oczekiwałem od siebie i nie jestem w stanie grać na 100% swoich możliwości. Nie chcę tylko uczestniczyć w turniejach, ale grać o zwycięstwa w finałach, dlatego podjąłem decyzję o wycofaniu się z nadchodzącego turnieju w Szanghaju, aby skoncentrować się na dalszym wzmacnianiu siły mięśni i intensywnej fizjoterapii. Moim celem jest wrócić w pełni gotowym. Dziękuję za Wasze wsparcie" - tłumaczy nasz reprezentant. Taka decyzja wrocławianina wiąże się z nieprzyjemnymi konsekwencjami. 27-latek straci 1000 pkt w rankingu ATP i wypadnie z czołowej "10" męskiego notowania. W tym momencie najważniejsze jest jednak zdrowie naszego najlepszego tenisisty. Przypomnijmy, że Hurkacz doznał paskudnej kontuzji podczas tegorocznego Wimbledonu, przez którą nie wziął udziału w igrzyska olimpijskich w Paryżu. Musiał przejść operację łąkotki i pauzował przez kilkanaście dni. Hubert otwarcie przyznawał, że wciąż odczuwa konsekwencje tamtego zdarzenia, po którym musiał przejść operację. Tuż przed US Open skreczował po pierwszym secie meczu z Francesem Tiafoe. Turniej ATP Masters 1000 w Szanghaju odbędzie się w dniach 2-13 października. Mimo nieobecności wrocławianina, zobaczymy polski akcent w singlowych zmaganiach. Do eliminacji zgłosił się bowiem Maks Kaśnikowski. 21-latek błysnął podczas tegorocznego US Open, po raz pierwszy w karierze meldując się w głównej drabince wielkoszlemowej imprezy. Teraz powalczy o debiut w głównych rozgrywkach turnieju rangi "Masters 1000".