Zarówno Hurkaczowi, jak i dziennikarzom w trakcie spotkaniu po meczu Polaka z Denisem Shapovalovem co jakiś czas "leciał" wzrok na znajdując się na bocznej ścianie telewizor, gdzie był podgląd na starcie Dimitrowa z Bergsem. Mimo szacunku do notowanego na 104. miejscu w rankingu ATP Belga, bardziej skłanialiśmy się, że z tej potyczki górą wyjdzie Bułgar (10. ATP). Zatem naturalnie, w gronie dziennikarzy dociekaliśmy, jak nasz zawodnik zapatruje się na starcie z tym przeciwnikiem. Hubert Hurkacz: Przełamywanie takich serii jest motywujące Zwłaszcza, że ze statystycznego punktu widzenia znajduje się w trudnym położeniu. Hurkacz i Dimitrow zmierzyli się dotąd pięć razy (od 2021 roku, a po raz ostatni zagrali w tym roku w turnieju ATP Masters 1000 Miami), za każdym razem ich pojedynki były zajęte i wielokrotnie potrzebne były tie-breaki, ale zawsze górą był przeciwnik Polaka. I to jego, "na papierze", premiuje statystyka 5-0. - Jest to świetny zawodnik. Grałem z Grigorem kilka spotkań, za każdym razem po walce to jednak on wygrywał. Przełamywanie takich serii, gdy nie zwyciężyło się z jakimś zawodnikiem, jest czymś fajnym i motywującym. Też po to się trenuje, żeby przy kolejnej okazji takie pojedynki wygrywać. Zdecydowanie nie mogę się doczekać, aby kolejny raz zagrać z Grigorem, lubię mecze z nim i na pewno będzie to dobre wyzwanie - zapowiedział Hurkacz. Choćby ten aktualnie toczący się turniej pokazuje to, co już wiemy o Hubercie, że na trudne sytuacje, w jakich się znajduje, potrafi zareagować kapitalnie. Tak zrobił w sobotnim meczu z Denisem Shapovalovem, gdy trzeci set z Kanadyjczykiem mu uciekł, a w kolejnym zdemolował rywala 6:1 w 25 minut. Podobnie było w 1. rundzie z Japończykiem Shintaro Mochizukim, gdy był pod ścianą, ale znów zareagował spektakularnie. Zapytany, czy dopiero wtedy wyzwala w sobie sportową złość i szczególnie się motywuje, odparł krótko: - Zazwyczaj lepiej gram pod presją, gdy są cięższe wynikowo warunki. To dodaje mi energii i powoduje lepszą grę - potwierdził obserwacje. Przesłanki, że Hurkacz będzie coraz groźniejszy są takie, że w drugim tygodniu turnieju poprawić ma się pogoda. A zatem wydaje się dość logiczne, że skoro korty staną się bardziej suche, nawierzchnia będzie szybsza, a w związku z tym zadawane z dużą mocą uderzenia Huberta powinny być dla przeciwników jeszcze trudniejsze. Hurkacz może wpaść na swojego przyjaciela. "Jannik zrobił niesamowity progres" Niewykluczone, że w przypadku ewentualnego awansu, drabinka turniejowa skrzyżuje Polaka z Jannikiem Sinnerem. Warunkiem jest pokonanie Dimitrowa, a drugi tenisista świata musi pokonać Corentina Mouteta. Rywalizacja zapowiadałaby się tym bardziej smakowicie, że Hurkacz bardzo ceni 22-letniego Włocha jako przedstawiciela młodego pokolenia, ale także ma z nim bliskie relacje. - Od dziecka moim idolem zawsze był Roger Federer, oglądałem jak gra i wygrywa. Też widziałem Rafę Nadala, szczególnie na kortach Rolanda Garrosa i było to coś wyjątkowego. Teraz na pewno bardzo dobrze znamy się z Jannikiem i jest to niesamowite, jaki progres zrobił w ostatnich miesiącach. Na pewno patrzę na niego, ale też się przyjaźnimy - przyznał Hurkacz. Artur Gac, Paryż