"Co to był za wyjątkowy czas przez te ostatnie pięć lat. Doświadczyliśmy tylu niewiarygodnych wzlotów i tyle razem się rozwinęliśmy, jednak czasami dobre rzeczy muszą się skończyć. Hubi i ja wspólnie zgodziliśmy się pójść własnymi drogami. Jestem bardzo wdzięczny za ten wspólny czas. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział w moim życiu i możliwości, które nadejdą" - przekazał Craig Boynton za pośrednictwem swoje Instagrama. Hubert Hurkacz pracował z Craigiem Boyntonem od 2019 roku. Wspólnie osiągnęli sporo sukcesów. Za kadencji Amerykanina wrocławianin wygrał dwa turnieje rangi ATP Masters 1000 w Miami i Szanghaju, do tego zameldował się w najlepszej "4" na Wimbledonie w 2021 roku, pokonując w ćwierćfinale Rogera Federera. W tym sezonie 27-latek osiągnął również "życiówkę" w rankingu, meldując się przez chwilę na 6. miejscu. Trudny czas dla Huberta Hurkacza. Najpierw kontuzja, teraz zmiany w zespole Ostatni czas był trudny dla naszego tenisisty. Po kontuzji odniesionej w drugiej rundzie tegorocznych zmagań na londyńskiej trawie próbował wrócić do gry na igrzyska olimpijskie w Paryżu, ale bezskutecznie. Pojawił się dopiero kilkanaście dni później w Montrealu. Zaliczył dwa udane starty w tysięcznikach, dochodząc do ćwierćfinałów w Kanadzie i Cincinnati. Później udał się do Nowego Jorku, gdzie miał powalczyć o poprawienie najlepszego rezultatu na US Open. Dotychczas pięciokrotnie odpadał na etapie drugiej rundy. Niestety, w tym sezonie zdarzyło mu się to po raz szósty. Hurkacz dobrze rozpoczął zmagania, od wygranej po trzysetowej batalii z Timofiejewm Skatowem. Wygrał dwa tie-breaki i wydawało się, że wzmocnił pewność siebie przed walką o 1/16 finału z Jordanem Thompsonem. Nasz reprezentant dobrze otworzył spotkanie przeciwko Australijczykowi, prowadził 5:2 w pierwszym secie. Od tego momentu wszystko się posypało w grze wrocławianina. Ostatecznie przegrał 6:7(2), 1:6, 5:7 i zaliczył kolejny nieudany występ w amerykańskim Szlemie. Jak widać - reakcja po niepowodzeniu okazała się natychmiastowa. Mało kto jednak spodziewał się chyba, że współpraca pomiędzy Hubertem Hurkaczem a Craigiem Boyntonem dobiegnie końca. Zobaczymy, jak 27-latek będzie sobie radził bez wsparcia amerykańskiego szkoleniowca. Na razie ma kilkanaście dni na odpoczynek, a potem uda się do Azji na kolejną część sezonu w rozgrywkach ATP. W październiku będzie miał do obrony m.in. 1000 pkt za ubiegłoroczny tytuł w Szanghaju.