Nie ma większych wątpliwości, że po erze Wielkiej Trójki złożonej z Rogera Federera, Rafaela Nadala i Novaka Djokovicia przeszliśmy w czasy, gdy dominować będzie duet włosko-hiszpański. Mowa oczywiście o Janniku Sinnerze i Carlosie Alcarazie. Ci panowie w 2024 roku wygrali wszystkie Wielkie Szlemy, rozpoczynając nową erę w historii tenisa. W tourze znajdziemy wielu graczy, którzy chcieliby sięgnąć poziomu tych mistrzów Wielkich Szlemów. Świątek wypaliła na scenie, tego nikt się nie spodziewał. Riposta nadeszła błyskawicznie Niewielu jednak będzie w stanie to osiągnąć. Z generacji lat 90. XX wieku poważny sukces osiągnęli tylko Daniił Miedwiediew oraz Alexander Zverev, ale nie ma wątpliwości, że to w dużej mierze pokolenie zmarnowane z perspektywy tenisa. Zupełnie inaczej jest jednak, gdy spojrzymy na graczy urodzonych już w XXI wieku. Oprócz wymienionej włosko-hiszpańskiej dwójki, wyróżnić można z pewnością Holgera Rune czy Jacka Drapera. To nie oni budzą jednak największe emocje. Fonseca rywalem Hurkacza. Kim jest Brazylijczyk? Tym, którego nazwisko rozgrzewa najbardziej jest Joao Fonseca. Brazylijczyk przebojem wdarł się do światowej czołówki i 27 stycznia 2025 roku zadebiutował w pierwsze setce rankingu ATP. Stało się to po Australian Open, w którym to pokonał rozstawionego Andrija Rublowa w imponującym stylu. Po tamtym spotkaniu pochwał w kierunku Fonseci nie było końca. - Cóż mogę powiedzieć, po prostu niewiarygodne. Sposób, w jaki zagrał swój pierwszy mecz wielkoszlemowy przeciwko swojemu pierwszemu przeciwnikowi z pierwszej dziesiątki, jest niewiarygodny - mówił Carlos Alcaraz. - Sposób, w jaki podszedł do meczu, jak sobie ze wszystkim poradził, nerwy i ogólnie mecz... to było fantastyczne. To dopiero początek roku i tylko jedno zwycięstwo w Wielkim Szlemie, ale on tam będzie. Wkrótce umieścimy nazwisko Joao Fonseca na liście najlepszych graczy na świecie - dodał hiszpański mistrz. Mistrzyni US Open na drodze Świątek już w 2. rundzie. Fatalne losowanie Roland Garros Od tego momentu kariera Fonseci wystrzeliła, a 18-latek z każdym miesiącem pnie się w rankingu ATP, a na jego koncie pojawił się pierwszy oficjalny tytuł rangi ATP. W lutym w Argentynie na mączce pokonał w finale jednego ze specjalistów od gry na tej nawierzchni, a więc Francisco Cerundolo. W naprawdę imponującym stylu zapewnił sobie pierwszy puchar zdobyty w imprezie na takim poziomie. Fonseca jak na razie w swojej grze zachwyca przede wszystkim atomowym forehandem, który prędkościami może równać się nawet ze wspomnianym Alcarazem. Oprócz tego Brazylijczyk dysponuje piekielnie mocnym serwisem, który pozwala mu zdobywać łatwe punkty bez wielkiego wysiłku. Z pewnością nie można odmówić mu także mitycznego "czucia piłki" w sytuacjach przy siatce, bo i tam, mimo młodego wieku, potrafi spisywać się bardzo dobrze. Do rywalizacji w tegorocznym Roland Garros Brazylijczyk podchodzi jako 65. gracz na świecie. Jasne było więc, że w pierwszej rundzie trafi na gracza rozstawionego, a ten z pewnością nie będzie cieszył się z takiego losowania. Ostatecznie rzeczywistość okazała się brutalna dla Huberta Hurkacza. To właśnie Polak zagra z 18-latkiem w pierwszej rundzie rywalizacji na paryskich kortach i nawet jeśli będzie faworytem, to z pewnością nie będzie to łatwy mecz dla Hubiego. Nastolatek urodzony w Rio De Janeiro postawi bardzo wymagające warunki.