Z turnieju w Halle Hubert Hurkacz miał do tej pory różne wspomnienia. Tylko raz był tu w stanie przejść drugą rundę, co w jego przypadku, gdy preferuje niezwykle ofensywny tenis, jest mocno zaskakujące. Ale gdy już ją przeszedł, w czerwcu 2022 roku, dotarł do finału. A nim pokonał 6:1, 6:4 Daniiła Miedwediewa, który wtedy był liderem światowego rankingu. Teraz historia się powtarza: Polak znów wygrał cztery spotkania, dziś w kapitalnym stylu, notując 17 asów, wygrał 7:6 (2), 6:4 z Alexandrem Zverevem. Aby podkreślić rangę tego zwycięstwa - "Hubi" nigdy wcześniej nie wygrał z mającym rosyjskie korzenie reprezentantem Niemiec, ostatnio przegrał z nim arcyważne spotkanie z finale United Cup w Sydney, mając już nawet dwie piłki meczowe. Teraz zaś tej sztuki dokonał, co jest też... pierwszym triumfem z tym roku z zawodnikiem z TOP 10 rankingu. I to tym bardziej trzeba podkreślić. Jannik Sinner w finale turnieju ATP 500 w Halle. Zagra w niedzielę z Hubertem Hurkaczem W finale Polak zmierzy się z Włochem Jannikiem Sinnerem, rewelacją ostatnich miesięcy, który w tym roku przegrał zaledwie trzy spotkania. Dwa razy pokonał go Carlos Alcaraz, raz Stefanos Tsitsipas. I to wszystko. Pozostałe 39 spotkań, które Włoch rozpoczął na korcie, zakończyło się jego zwycięstwami. W Halle 22-letni Włoch nie miał jakoś szczególnie trudnej drogi do finału, ale trzy pierwsze spotkania rozstrzygał dopiero w trzecim secie. Jedynie Węgier Fabian Marozsan był w pojedynku z Sinnerem w stanie przełamać jego serwis, nawet dwukrotnie. Dziś ta sztuka nie udała się Chińczykowi Zhizhenowi Zhangowi, który też świetnie zagrywał. W pierwszym secie był tylko jeden break point, wywalczył go w dziewiątym gemie Sinner. I od razu wykorzystał, a za chwilę domknął partię (6:4). W drugiej już takiej szansy Włoch sobie nie wypracował, okazję miał za to Chińczyk, tuż przed tie-breakiem. Lider rankingu się jednak obronił, a w decydującej rozgrywce triumfował 7:3. Hurkacz tylko raz pokonał lidera światowej listy. Może powtórzyć ten wyczyn w... tym samym momencie i miejscu Sinner zagra więc o swój czternasty tytuł ATP, ale pierwszy raz na trawie Jest wybitnym specjalistą od kortów twardych, dobrze radzi sobie na cegle, ale z trawą było mu dotąd w tym względzie jakoś nie po drodze. Choć sygnały wysyłał już na Wimbledonie, dwukrotnie w drugim tygodniu zmagań - w ćwierćfinale i półfinale - zatrzymywał go Novak Djoković. Z Hurkaczem grali dotąd cztery razy, dwukrotnie triumfował Włoch, dwukrotnie zaś Polak. W finale mierzyli się dotąd tylko raz: w Miami w 2021 roku. Wtedy wrocławianin odniósł swój największy sukces w karierze, pokonał Włocha 7:6, 6:4. Powtórzył go jesienią zeszłego roku w Szanghaju. I jest jeszcze jedna ważna rzecz, wręcz symboliczna. Polak dotąd grał dziewięć razy z liderami rankingu: sześć razy był to Djoković, dwa razy Alcaraz, raz Miedwiediew. Pokonał tylko tego ostatniego, za to w... finale ATP 500 w Halle. W niedzielę może dokonać tej sztuki po raz drugi, w tym samym miejscu.