Hurkacz wygrał ostatnio turniej ATP 250 w Marsylii. Turniej w Dubaju ma jednak wyższą rangę i już pierwsze spotkanie było dla Polaka bardzo trudne, choć rywal nie był z najwyższej półki. "Hubi" mierzył się bowiem z Aleksandrem Szewczenko, 119. tenisistą rankingu ATP. Do turnieju głównego wszedł, jako szczęśliwy przegrany z kwalifikacji, zastępując Andy'ego Murraya, który pierwotnie miał mierzyć się z Hurkaczem, ale ostatecznie wycofał się z rywalizacji. Polak źle rozpoczął mecz. W pierwszym secie, dał się przełamać na 2:4. W kolejnym gemie, sam miał break pointa, ale go nie wykorzystał. Z kolei przy prowadzeniu Rosjanina 5:3, Polak miał jeszcze trzy szanse na przełamanie. Rywal jednak dobrze się bronił i przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Hurkacz odwrócił sytuację Później na korcie rządził Hurkacz, choć Rosjanin wcale zadania nie ułatwiał. Drugi set był wyrównany. Jednak Polak przełamał rywala, w bardzo ważnym momencie, na 5:3. Później wygrał swojego gema serwisowego i doprowadził do remisu w setach. Wydawało się, że Polak złapał odpowiedni rytm i kroczy do zwycięstwa. Tym bardziej, że w decydującej partii przełamał rywala na 4:2. Prowadzenie utrzymywał do dziesiątego gema. Polak prowadził wtedy 5:4 i serwował po wygranie meczu. Niestety, nagle jego serwis przestał funkcjonować i Szewczenko odpowiedział przełamaniem i wyrównał na 5:5. Bitwa w końcówce. Hurkacz awansował do drugiej rundy turnieju ATP 500 w Dubaju Hurkacz się podłamał i chwilę później przegrywał już 5:6. Polak zdołał doprowadzić do tie-breaka, którego świetnie zaczął. Prowadził już 3-0, ale potem znowu popełnił kilka błędów, Szewczenko złapał konktakt i po chwili zrobiło się 4-4. W końcówce górę wzięło jednak doświadczenie Hurkacza. Choć Rosjanin obronił dwie piłki meczowe, to przy trzeciej popełnił błąd i przegrał 7-9. W kolejnym meczu Hurkacz zmierzy się z innym Rosjaninem, także notowanym w drugiej setce rankingu ATP - Pawłem Kotowem. W pierwszej rundzie pokonał on Alexeia Popyrina 6:3, 5:7, 7:6 (7-3).