Huberta Hurkacza nie czekał łatwy mecz. Polak miał rozegrać spotkanie z ostatnim graczem "Wielkiej Trójki", którego jak dotąd nie podjął na korcie. Publiczność w Rzymie ewidentnie stała po stronie szykującego się na emeryturę Hiszpana. Widać było jednak, że Rafael Nadal ma wciąż w sobie to "coś" i jest gotowy do tego, by wygrywać. To kosmiczne spotkanie zakończyło się wynikiem 6:1. Thriller w drugim secie, a potem ruszyła maszyna. Ważna wygrana Igi Świątek Hubert Hurkacz miał trudny początek Już sam początek meczu zwiastował, że kibice będą oglądać walkę na najwyższym poziomie. Dla Polaka był to pierwszy mecz w Rzymie, dla Hiszpana - już drugi. Choć od początku pojawiały się małe błędy, to widać było powolne wyczuwanie siebie nawzajem i determinację z obu stron kortu. Już pierwszy gem zapowiadał wielką walkę. Hurkacz uruchomił swój serwis i zdobył z niego sześć punktów, a Nadal pokazywał, ze dawne schematy wciąż mają się dobrze i że jego agresywny styl jest bardzo trudny do zneutralizowania. Gem wydawał się za to trwać wiecznie. Ostatecznie wygrał go jednak wrocławianin. Polak wciąż grał świetnie, ale od początku widać było, że czeka nas spotkanie na naprawdę wysokim poziomie. Hubert Hurkacz pokazał, że jest w stanie w końcu postawić się atakowi Nadala i dzięki temu oraz doskonałemu serwisowi zdobywał punkt za punktem. Hiszpan zaczął tez psuć niektóre akcje, dokonując niezbyt dobrych wyborów, które sprawiały, że piłki lądowały na aucie. Wyglądało na to, że wrocławianin może ten set wygrać 6:1. Tak też się stało, a Hurkacz znalazł się o krok bliżej od wygranej. Iga Świątek wyszła z opresji, ale są powody do niepokoju. Polka ma problem. "Zmęczenie będzie dawać znać" Hubert Hurkacz walczył o wygraną Początek drugiego seta zapowiadał, że wciąż będziemy obserwować grę na najwyższym poziomie. Widać było jednak również już zmęczenie Hiszpana, który nie zawsze nadążał za mocną i szybką grą Hurkacza. Serwis Polaka działał bezbłędnie. Mecz układał się bardzo po myśli Polaka. Jednocześnie nie oznacza to, że Hiszpan złożył broń. Popisywał się bardzo udanymi zagraniami "kombinowanymi". Nadal pokazywał, że w głowie ma sporo pomysłów na to, jak zdobywać punkty, ale musiał za każdym razem wznosić się na wyżyny kreatywności, by wygrać z Polakiem. To pokazywało tylko, w jak dobrej formie jest Hubert Hurkacz. Warto odnotować, że wrocławianin nie popełniał wielu błędów, nie dając okazji Hiszpanowi do skutecznych kontrataków lub zdobywania darmowych punktów. Widać było jednak, że Rafael Nadal nie da się ograć tak łatwo - przy stanie 4:2 wygrał gem do zera, pokazując prawdziwą klasę. Widać było jednak, że Hurkacz radził sobie z kolejnymi zagraniami rywala. W wielkim stylu Polakowi udało się wygrać swój pierwszy mecz przeciwko Nadalowi 6:1, 6:3.