Hubert Hurkacz przystąpił do turnieju ATP 1000 w Madrycie rozstawiony z numerem 12, dzięki czemu otrzymał tzw. wolny los i zaczął grę dopiero od drugiej rundy. Polak zmierzył się w niej z Richardem Gasquetem, który postawił twarde warunki pochodzącemu z Wrocławia tenisiście. Francuz wygrał pierwszego seta, w drugim ugrał cztery gemy, a w trzecim ponownie nawiązał wyrównaną walkę. Ostatecznie górą był Hurkacz, który wygrał 2:0 (6:7, 6:4, 7:5) i zameldował się w trzeciej rundzie imprezy. Turniej ATP w Madrycie. Hubert Hurkacz przegrał pierwszego seta Rywalem Polaka był rozstawiony z numerem 17 Borna Corić, który w drugiej rundzie wyeliminował Hugo Gastona. Mecz Hurkacza z Chorwatem zapowiadał się na wyrównany i już w pierwszym secie obaj zawodnicy potwierdzili, że łatwo nie oddadzą zwycięstwa. Iga Świątek idzie jak burza! Rywalka została zmiażdżona. Niebywały pokaz mocy Polki Hurkacz otworzył mecz świetnym serwisem i po bezbłędnym gemie pewnie wyszedł na prowadzenie. Rywal odpowiedział równie skuteczną obroną podania i dalej gra toczyła się gem za gem. Polak bardzo dobrze serwował, ale nie był w stanie dołożyć do tego "czegoś więcej" i przy podaniu Chorwata w końcu go przełamać. O losach wyrównanej partii zdecydował tie-break, w którym górą był Corić. Hubert Hurkacz odpada z turnieju w Madrycie Corić rozpoczął drugą partię od obrony podania, a w kolejnym gemie poważnie postraszył Hurkacza. Polak wprawdzie zaczął od udanego smecza, ale Chorwat po chwili wyrównał po świetnej akcji pod siatką. Corić doprowadził nawet do break pointa, ale ostatecznie wrocławianin nie dał się przełamać i obronił podanie. Szansę na przełamanie rywala miał także Polak, ale w trzecim gemie Corić wybronił się i utrzymał serwis. Do pierwszego przełamania doszło w ósmym gemie, kiedy to break pointa wykorzystał Corić. Chorwat objął prowadzenie na 5:3 i przy własnym podaniu postawił "kropkę nad i", wygrywając seta 6:3, a całe spotkanie 2:0 (7:6, 6:3).