Hubert Hurkacz po raz pierwszy w karierze w turnieju rangi ATP 1000 w Rzymie poradził sobie tak dobrze. W pierwszej rundzie otrzymał on wolny los, w drugiej natomiast w rewelacyjnym stylu pokonał Rafaela Nadala - jednego z najbardziej utytułowanych zawodników w historii. W 1/16 finału na drodze Polaka stanął Tomas Etcheverry. Argentyńczyk nie był jednak w stanie pokonać wyżej notowanego Hurkacza i przegrał 6:7(7), 2:6. W czwartej rundzie naszemu tenisiście przyszło zmierzyć się z kolejnym zawodnikiem z Argentyny. Sebastian Baez z początku sprawiał ogromne problemy na korcie wrocławianinowi, jednak ostatecznie po trzysetowej batalii musiał uznać wyższość rozstawionego z numerem siódmym przeciwnika. Tym samym Hubert Hurkacz zapewnił sobie awans do ćwierćfinału imprezy w Rzymie. W czwartkowym ćwierćfinale Hubertowi Hurkaczowi przyszło stoczyć w Rzymie kolejny trzysetowy bój. Pierwszą partię 7:5 wygrał Tommy Paul, w drugim secie jednak Amerykanin nieco osłabł, a Hubert Hurkacz wykorzystał sytuację i doprowadził do remisu 1:1 w setach. Ostatecznie jednak nie był w stanie pokonać swojego rówieśnika. Tommy Paul wygrał 7:5, 3:6, 6:3 i awansował do półfinału. Na tym etapie rywalizacji zmierzy się on z triumfatorem pojedynku Stefanos Tsitsipas - Nicolas Jarry. Świątek dogania Sabalenkę, już prawie się udało. Niebywała walka w Rzymie Hubert Hurkacz "rozbił bank" w Rzymie. Tyle zarobił podczas turnieju w stolicy Włoch Hubert Hurkacz co prawda nie wyjedzie z Rzymu z prestiżowym trofeum, jednak z pewnością nie opuści on Włoch niezadowolony. Podczas tego turnieju zdołał on bowiem zarobić aż 174 tysiące dolarów, a więc około 682 tysiące złotych. Gdyby czwartkowy pojedynek zakończył się triumfem Polaka, na jego konto trafiłoby wówczas około 1,19 miliona złotych. Jeśli natomiast Hurkaczowi udałoby się wygrać turniej, w tym przypadku zainkasowałby ponad 4 miliony złotych. Przypomnijmy, że w Rzymie trwa także turniej tenisowy z udziałem pań. W czwartek 16 maja liderka rankingu WTA Iga Świątek pokonała Amerykankę Coco Gauff w dwóch setach i awansowała do ścisłego finału, który odbędzie się w sobotę 18 maja. Swoją rywalkę Polka pozna jeszcze w czwartkowy wieczór. Nie wcześniej niż o godzinie 20.30 na kort wyjdą bowiem Aryna Sabalenka i Danielle Collins. Niesamowity mecz w Rzymie. Hurkacz "pomógł" rywalowi, w tle jest także Rosjanin