Hubert Hurkacz bardzo udanie rozpoczął kończący się niebawem sezon. Polak prezentował się naprawdę nieźle podczas turnieju reprezentacyjnego United Cup, gdzie wspólnie z Igą Świątek poprowadził naszą kadrę aż do finału. W tym niestety Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość Niemców, ale występ "Hubiego" pozostawił sporo powodów do optymizmu. Te pozytywne symptomy Hurkacz potwierdził podczas Australian Open, gdzie Polak pokazał się z bardzo dobrej strony. Żenujące zachowanie przyjaciółki Sabalenki. Teraz wydała komunikat. To już koniec Nasz gwiazdor dotarł aż do ćwierćfinału, a w nim stoczył morderczy bój z Daniłem Miedwiediewem, który ostatecznie po pięciu bardzo zaciętych i długich setach przegrał. Wówczas wydawało się, że ten sezon może być nawet najlepszym w karierze Hurkacza. Niestety jednak po wizycie w Melbourne przyszła bardzo wyraźna obniżka formy i regularne porażki z niżej notowanymi rywalami. Poprawa pojawiła się dopiero w zaskakującym momencie, bo gdy rozpoczęła się rywalizacja na nawierzchni ziemnej, której Hurkacz nie lubi. Hurkacz spada w rankingu. To nie koniec Polak okres na "mączce" z pewnością mógł uznać za udany w swoim wykonaniu, ale potem przyszła kolej na turnieje na trawie, którą Hubi uwielbia i do Wimbledonu podchodził z nadziejami na walkę o tytuł. Niestety jednak te marzenia szybko się zakończyły. W drugiej rundzie Hurkacz zakończył mecz przed czasem z powodu kontuzji, a potem ominął igrzyska olimpijskie i wrócił do gry chwilę przed US Open. To jednak wybitnie mu nie wyszło i zdecydował się na rozstanie z trenerem Craigiem Boyntonem. Sceny po meczu Rosjanek. Ruszyła w stronę rywalki, wszystko nagrały kamery Od września trwają więc poszukiwania nowego szkoleniowca, a wciąż nie poznaliśmy nazwiska nowego trenera. Co więcej, Polak wycofuje się z kolejnych turniejów, ominął nawet rywalizację w imprezie rangi ATP 1000 w Szanghaju, gdzie bronił tytułu. Każde wycofanie wiązało się oczywiście ze spadkiem w rankingu. Niestety ten proces się nie zatrzymuje, bo w najnowszym notowaniu rankingu ATP nasz zawodnik będzie plasował się "dopiero" na 13. lokacie. To w związku z tym, że Tommy Paul sięgnął po tytuł w turnieju ATP 250 w Sztokholmie. Amerykanin w finale pokonał przyjaciela Hurkacza, a więc Grigora Dimitrowa. Dodatkowo wiemy już, że Polak nie zagra w turnieju ATP 500 w Bazylei, gdzie rok temu dotarł do finału, co oznacza, że zostanie odjęte mu 330 punktów i w notowaniu z 28 października będzie miał ich "ledwie" 2730, a to wiąże się z kolejnym spadkiem. Nasz gwiazdor zapowiedział niedawno, że pojawi się w rywalizacji o tytuł w turnieju rangi ATP 1000 w Paryżu, a dokładnie Hali Bercy.