Partner merytoryczny: Eleven Sports

Kolejne wycofania Hurkacza, a to nie koniec złych wiadomości. Amerykanin utarł mu nosa

Hubert Hurkacz niestety wciąż nie wrócił do gry. Polaka ostatni raz na kortach oglądaliśmy podczas niezwykle nieudanego dla niego US Open. Od tego momentu regularnie wycofywał się z kolejnych turniejów, w tym z tego rangi ATP 1000 w Szaghaju, w którym to miał bronić tytułu. Jakby tego było mało, turniej ATP 250 w Sztokholmie wygrał Tommy Paul, co sprawia, że Amerykanin wyprzedził Hurkacza w rankingu na żywo, a to nie koniec, kolejne złe wieści czyhają za rogiem.

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz/Xinhua/Wang Lili/AFP

Hubert Hurkacz bardzo udanie rozpoczął kończący się niebawem sezon. Polak prezentował się naprawdę nieźle podczas turnieju reprezentacyjnego United Cup, gdzie wspólnie z Igą Świątek poprowadził naszą kadrę aż do finału. W tym niestety Biało-Czerwoni musieli uznać wyższość Niemców, ale występ "Hubiego" pozostawił sporo powodów do optymizmu. Te pozytywne symptomy Hurkacz potwierdził podczas Australian Open, gdzie Polak pokazał się z bardzo dobrej strony. 

Nasz gwiazdor dotarł aż do ćwierćfinału, a w nim stoczył morderczy bój z Daniłem Miedwiediewem, który ostatecznie po pięciu bardzo zaciętych i długich setach przegrał. Wówczas wydawało się, że ten sezon może być nawet najlepszym w karierze Hurkacza. Niestety jednak po wizycie w Melbourne przyszła bardzo wyraźna obniżka formy i regularne porażki z niżej notowanymi rywalami. Poprawa pojawiła się dopiero w zaskakującym momencie, bo gdy rozpoczęła się rywalizacja na nawierzchni ziemnej, której Hurkacz nie lubi. 

Hurkacz spada w rankingu. To nie koniec

Polak okres na "mączce" z pewnością mógł uznać za udany w swoim wykonaniu, ale potem przyszła kolej na turnieje na trawie, którą Hubi uwielbia i do Wimbledonu podchodził z nadziejami na walkę o tytuł. Niestety jednak te marzenia szybko się zakończyły. W drugiej rundzie Hurkacz zakończył mecz przed czasem z powodu kontuzji, a potem ominął igrzyska olimpijskie i wrócił do gry chwilę przed US Open. To jednak wybitnie mu nie wyszło i zdecydował się na rozstanie z trenerem Craigiem Boyntonem. 

Od września trwają więc poszukiwania nowego szkoleniowca, a wciąż nie poznaliśmy nazwiska nowego trenera. Co więcej, Polak wycofuje się z kolejnych turniejów, ominął nawet rywalizację w imprezie rangi ATP 1000 w Szanghaju, gdzie bronił tytułu. Każde wycofanie wiązało się oczywiście ze spadkiem w rankingu. Niestety ten proces się nie zatrzymuje, bo w najnowszym notowaniu rankingu ATP nasz zawodnik będzie plasował się "dopiero" na 13. lokacie. 

To w związku z tym, że Tommy Paul sięgnął po tytuł w turnieju ATP 250 w Sztokholmie. Amerykanin w finale pokonał przyjaciela Hurkacza, a więc Grigora Dimitrowa. Dodatkowo wiemy już, że Polak nie zagra w turnieju ATP 500 w Bazylei, gdzie rok temu dotarł do finału, co oznacza, że zostanie odjęte mu 330 punktów i w notowaniu z 28 października będzie miał ich "ledwie" 2730, a to wiąże się z kolejnym spadkiem. Nasz gwiazdor zapowiedział niedawno, że pojawi się w rywalizacji o tytuł w turnieju rangi ATP 1000 w Paryżu, a dokładnie Hali Bercy. 

Grigor Dimitrov - Tallon Griekspoor. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Hubert Hurkacz/AFP
Hubert Hurkacz/AFP
Hubert Hurkacz/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem