Hubert Hurkacz nie zdołał przesadnie zbliżyć się do wygrania którejkolwiek z odsłon "Sunshine Double" - o ile jednak przygodę z turnieje w Indian Wells zakończył już po jednym spotkaniu, o tyle w Miami dotarł już do 1/8 finału. Po ograniu Szewczenki i Kordy nie mógł jednak znaleźć sposobu na kolejnego oponenta. Był nim Grigor Dimitrow, który pokonał wrocławianina po zaciętym boju 3:6, 6:3, 7:6 (7-3). Dimitrow, który notabene smak porażki poznał dopiero w finale, w którym uległ Jannikowi Sinnerowi, został jednak zwyciężony przez Hurkacza na polu pewnej statystyki. O ile oczywiście nic nie jest cenniejsze od wygranej na korcie, to i tak warto pochylić się nad tymi danymi. Hubert Hurkacz ogłosił przed startem w Estoril. To ma mu pomóc Hubert Hurkacz asem... w kwestii serwisowych asów. Polak nie ma sobie równych Jak bowiem wskazano na twitterowym profilu "Relevant Tennis" Hurkacz jest zawodnikiem o największej jak dotychczas liczbie zagranych asów serwisowych w sezonie. Można pół żartem rzec, że to kolejna obok grania wyczerpujących tie-breaków specjalizacja Polaka. "Hubi" ma obecnie na koncie dokładnie 295 asów i spory zapas na drugim w zestawieniu Aleksandrem Bublikiem (230). Podium uzupełnia Alexander Zverev (215), a tuż za nim plasuje się wspominany Dimitrow (180), który o trzy "oczka" wyprzedza Andrieja Rublowa. Hurkacz jeszcze nie zagrał, a tu takie wieści. Ubył mu groźny rywal Hubert Hurkacz wraca do gry. Przed nim nowe wyzwanie w Estoril Hubert Hurkacz przy tym już całkiem niebawem będzie mieć kolejną szansę na śrubowanie swojego wyniku - 4 kwietnia zacznie bowiem swoje zmagania na turnieju rangi 250 w portugalskim Estoril. Co więcej zna on już pierwszego rywala. Będzie nim mający polskie korzenie reprezentant Wielkiej Brytanii Jan Choinski, który w środę pokonał utalentowanego 17-letniego Brazylijczyka Joao Fonsecę, ogrywając go 6:2, 6:7 (5-7), 6:4. Na triumfatora w ćwierćfinale czekać będzie ktoś z hiszpańskiej pary Llamas Ruiz - Jorda Sanchis.