Hubert Hurkacz po tym, jak z turnieju w Miami wyeliminował go jeden z późniejszych finalistów, czyli Grigor Dimitrow, powrócił do Europy by wziąć udział w zmaganiach w portugalskim Estoril na turnieju mającym rangę ATP 250 - i trzeba przyznać, że jak na razie wrocławianinowi idzie naprawdę dobrze. "Hubi" rozpoczął od wygrania z mającym polskie korzenie reprezentantem Wielkiej Brytanii Janem Choinskim, po czym po ciekawej potyczce zatriumfował nad Hiszpanem Pablem Llamasem Ruizem. Nie musiał przy tym długo czekać nad poznaniem kolejnego przeciwnika. Fantastyczne wieści w sprawie Igi Świątek. Co za słowa. "Możemy zrobić milowy krok" Hurkacz poznał kolejnego rywala w Estoril. O półfinał walczyli Garin oraz Borges 5 kwietnia, nieco po godz. 15.00, na kort wyszli bowiem Chilijczyk Cristian Garin oraz przedstawiciel gospodarzy Nuno Borges. Starcie rozpoczęło się od dosyć zdecydowanej wygranej Garina w pierwszym secie - gracz z Ameryki Południowej co prawda oddał pierwszego gema, natomiast potem już kontrolował mecz, zwyciężając tu 6:2. W drugiej części potyczki tak łatwo już nie było - pierwszy gem po raz kolejny padł łupem Borgesa, natomiast potem doszło do "wymiany" - minipotyczka za minipotyczkę. Szczególnie osobliwy był gem szósty, który okazał się kuriozalnie wręcz długi - tenisista z Chile w jego trakcie sześciokrotnie bronił się przed przełamaniem by ostatecznie zapisać tę odsłonę na swoją korzyść. Później Borges gładko, bo do zera, wygrał kolejnego gema, ale nie oznaczało to, że jego rywal jakoś specjalnie osłabł. Po kapitalnej rywalizacji doszło w końcu do tie-breaka, w którym Garin wygrał 7-3, a w całym spotkaniu 2:0. Tym samym to on zawalczy niedługo z Hurkaczem. Co ciekawe obaj gracze wcześniej spotkali się tylko raz - i to dość dawno. W 2018 roku, na Wimbledonie, sportowiec rodem z Ariki wygrał z wrocławianinem 6:2, 6:2, 7:5. Burza w świecie tenisa. Gwiazda wkroczyła do akcji i zaskakuje wyznaniem ATP Estoril. Półfinałowy mecz Huberta Hurkacza już w tę sobotę Półfinałowe starcie z udziałem Polaka odbędzie się 6 kwietnia, a jeśli Hurkaczowi powiedzie się w tym spotkaniu, to finał rozegra w niedzielę 7 kwietnia. W potencjalnym starciu o trofeum czekać mogłoby go spotkanie z kimś z czwórki Ruud - Fuscovics - Gasquet - Martinez.