Hubert Hurkacz walczy z czasem, by wyleczyć swoje kolano przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu. W rozmowie z dziennikarzami portalu Sportowy24 najnowszymi wieściami w sprawie wrocławianina podzielił się jego przyjaciel, Wojciech Fibak. Hurkacz poddał pojedynek i odpadł z Wimbledonu Hubert Hurkacz był wymieniany w gronie ścisłych faworytów do triumfu w tegorocznym Wimbledonie. Polak w miesiącach poprzedzających wielkoszlemowy turniej prezentował bardzo wysoką dyspozycję, do tego awansował na najwyższe w swojej karierze miejsce w rankingu ATP - siódme. W dodatku dobrze poszło mu w próbie generalnej przed londyńską imprezą. W Halle przegrał dopiero w finale z Jannikiem Sinnerem. Niestety, jego udział w Wimbledonie zakończył się zdecydowanie przedwcześnie. W pierwszej rundzie poradził sobie w czterech setach z Radu Albotem, był też zdecydowanym faworytem pojedynku z Arthurem Filsem. Niestety, w końcówce tie-breaku w czwartym secie doznał poważnie wyglądającego urazu kolana i przez dłuższy czas nie był w stanie pozbierać się z trawiastego kortu. Po przerwie medycznej wrócił do gry, ale trwało to zaledwie chwilę. Po dwóch akcjach poddał mecz. Trwa walka z czasem. Czy Hurkacz zdąży na igrzyska? Wszyscy kibice wrocławianina od razu zaczęli zadawać pytanie: czy zdąży wrócić na igrzyska olimpijskie? Nowe informacje w tej sprawie przekazał Wojciech Fibak, prywatnie przyjaciel Hurkacza. 27-latek zdecydował się poddać zabiegowi chirurgicznemu. To oznacza, że Polak walczy z czasem. Do startu tenisowych rozgrywek podczas igrzysk zostało zaledwie 17 dni. Zawodnicy w Paryżu będą rywalizować na słynnych kortach Stade Roland Garros. Hurkacz miał wystąpić w trzech konkurencjach - singlu, deblu z Janem Zielińskim oraz w mikście z Igą Świątek.