O urazie Stefanosa Tsitsipasa media informowały jeszcze przed jego pierwszym meczem na tegorocznym turnieju ATP Finals z Jannikiem Sinnerem. Grek ostatecznie przegrał to spotkanie 0:2, ale udało mu się je dokończyć. W drugim meczu z Holgerem Rune Grekowi nie udało się już przetrwać. Spotkanie trwało zaledwie trzy gemy i musiało zostać przerwane z powodu kreczu Stefanosa Tsitsipasa. Zgodnie z zasadami, w miejsce kontuzjowanego zawodnika do turnieju "wskakuje" tenisista plasujący się na 9. miejscu rankingu ATP. W tym przypadku jest to Hubert Hurkacz. Najlepszy polski tenisista staje przed nie lada wyzwaniem. Już w najbliższy czwartek zmierzy się bowiem z Novakiem Djokoviciem, który nie przegrał meczu od 16 lipca - właśnie wtedy odbył się pamiętny finał Wimbledonu wygrany przez Carlosa Alcaraza. Hurkacz znów zmierzy się z Alcarazem. Niestety, już nie podbije ATP Finals W 2023 roku Hubert Hurkacz i Novak Djoković grali ze sobą dwukrotnie - 2 marca w Dubaju oraz 10 lipca na Wimbledonie. Za każdym razem to Serb wychodził zwycięsko z tego pojedynku. W najbliższy czwartek Polak będzie miał okazję wziąć rewanż na Serbie. W tym meczu Hubert Hurkacz powalczy o 200 punktów w rankingu ATP i nagrodę w wysokości 390 tysięcy dolarów, ale są również złe wieści. Nawet zwycięstwo nie da Polakowi awansu do półfinału turnieju ATP Finals. A więc jednak, szalony zwrot akcji. Pilna wiadomość ws. Huberta Hurkacza Hubert Hurkacz na koniec fazy grupowej będzie miał rozegrane tylko jedno spotkanie, a przy takiej samej liczbie zwycięstw to właśnie ta statystyka będzie kluczowa w kontekście awansu do półfinału. W tym momencie Holger Rune, Novak Djoković i Jannik Sinner mają po jednym zwycięstwie. Taka sytuacja w tabeli przekreśla szanse Polaka na wywalczenie promocji do play-offów. Nie zmienia to jednak faktu, że wrocławianin będzie miał okazję zagrać na turnieju przeznaczonym wyłącznie dla światowej tenisowej elity. Pozostaną jednak domysły - co by było, gdyby Stefanos Tsitsipas wcześniej wycofał się z ATP Finals, a Hubert Hurkacz mógł rozegrać na nim dwa lub trzy mecze? Tego już się nie dowiemy.