Hubert Hurkacz w niedzielę wywołał skandal podczas swojego pojedynku z Grigorem Dimitrowem. Polak ewidentnie nie był zadowolony z postawy sędziego, czemu kilkukrotnie dał wyraz. Jak podkreśliła Gabriela Załoga w rozmowie z dziennikarzami Sport.pl, sam 27-latek i tak nie mógł mieć wpływu na ewentualną zmianę arbitra. Hurkacz stracił nerwy w pojedynku z Dimitrowem O tej sytuacji będzie mówiło się jeszcze długo. W niedzielę Hubert Hurkacz mierzył się w czwartej rundzie French Open z Grigorem Dimitrowem. Choć Polak plasuje się wyżej w rankingu ATP, jeszcze nigdy wcześniej nie wygrał z tym rywalem i przy ostatniej okazji również nie przerwał fatalnej serii. Bułgar wygrał 3:0 (7:6, 6:4, 7:6) i pewnie awansował dalej. Najwięcej mówiło się jednak o tym, co zdarzyło się w końcówce trzeciej partii. Wściekły 27-latek nie zgodził się z decyzją sędzi głównej, która wskazała na aut na jego niekorzyść. 27-latek chciał nawet wezwać supervisora, ale ostatecznie po pewnym czasie wrócił do pola serwisowego. Gdy wydawało się, że emocje opadły, podczas przerwy ruszył do swojego przeciwnika. Zapytał go, czy chciałby doprowadzić do zmiany arbitra. Bułgar nie zareagował, ale zdarzenie stało się hitem w sieci. Wszystko było dziwne o tyle, że wrocławianin postrzegany jest jako jeden z najspokojniejszych tenisistów w światowej czołówce. Dlatego też jego wybuch odbił się tak szerokim echem. Plan Hurkacza nie miał szans powodzenia Oczywiście, sama reakcja Hurkacza to jedno. Druga kwestia dotyczy tego, czy jego apel miał w ogóle szansę powodzenia. Głos w tej sprawie zabrała sędzia mająca doświadczenie w prowadzeniu meczów podczas turniejów rangi Wielkiego Szlema. Mało tego, nawet, gdyby Dimitrow zgodził się z Polakiem, panowie niewiele by wskórali. "To nie zawodnicy decydują o zmianie, a supervisor turnieju. Jeśli Hubert chciałby poprosić o zmianę sędziego, to mógłby prosić o wezwanie supervisora np. w przerwie między gemami. Wtedy jednak trzeba uzasadnić taką prośbę, bo bez tego można byłoby wzywać supervisora non stop" - dodała bowiem Załoga. Hurkacz po pożegnaniu się z Paryżem odpocznie do drugiej połowy czerwca. Zrezygnował bowiem z udziału w turnieju ATP 250 w Stuttgarcie.