Jack Draper wyjątkowo prędko pożegnał się z tegoroczną edycją Rolanda Garrosa - bo już w pierwszej rundzie turnieju. W starciu z Argentyńczykiem Tomasem Martinem Etcheverrym miał jednak ogromnego pecha - o ile bowiem w pierwszym secie nawiązał jeszcze pewną walkę (przegrał 4:6), o tyle w drugim... musiał już kreczować. Po zakończeniu pierwszego gema drugiej odsłony potyczki Brytyjczyk nie mógł już bowiem wytrzymać dyskomfortu związanego z kontuzją ramienia - poddał się, ale wciąż miał nadzieję, że już niebawem będzie mógł przejść do kolejnych celów. Jack Draper nie zagra m.in. na Wimbledonie. Tenisista ogłosił to oficjalnie 8 czerwca w godzinach popołudniowych przekazał jednak na Instagramie przykre wieści. "To jasne, że moje ramię będzie potrzebowało czasu i rehabilitacji, aby wszystko było tak, jak powinno. Mój zespół i ja podjęliśmy trudną decyzję o opuszczeniu tegorocznej części sezonu na kortach trawiastych. W tym sporcie przydarza się wiele wzlotów i upadków, ale ten upadek jest trudny do zniesienia. Pewne jest tylko to, że będę wytrwały. Dziękuję za całe wsparcie, które tutaj otrzymuję, to wiele znaczy..." - napisał gracz. Tym samym 21-latka nie obejrzymy chociażby na wielkoszlemowym Wimbledonie, który rozpocznie się 3 lipca - wcześniej w kalendarzu touru znalazły się takie imprezy, jak chociażby zmagania w Eastbourne (ATP 500), Queen's Club Championships (500), czy zawody w Halle i Stuttgarcie (również rangi 500), natomiast o ewentualnym udziale w nich Draper tym bardziej musiał zapomnieć. Hubert Hurkacz stracił ważnego przeciwnika. Jack Draper to dla niego bardzo trudny rywal Hubert Hurkacz stracił więc jednego z potencjalnych rywali - a warto nadmienić, że obaj panowie w dwóch kolejnych sezonach spotykali się na kortach przynajmniej raz na kampanię. Po raz ostatni doszło do tego w kwietniu w Monako - wówczas "Hubi" wygrał 6:3, 6:7 (3-7), 7:5. Należy przy tym dodać, że w 2022 roku tenisiści starli się w Antwerpii i wtedy... również żaden z nich nie miał zamiaru łatwo odpuścić drugiemu. Polak również triumfował - jednakże po walce 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 6:1. Powtórki tych widowisk na razie nie możemy oczekiwać...