Hubert Hurkacz kilka dni temu wygrał pierwszy w tym sezonie turniej ATP. Polak 7 kwietnia triumfował w finale zawodów w portugalskim Estoril. Za to już dwa dni później rozpoczął rywalizację podczas turnieju w Monte Carlo. Zaczęło się dobrze. Nasz tenisista najpierw pokonał 6:4, 3:6, 7:6(2) Jacka Drapera, a potem 7:5, 7:6(4) Roberto Batistutę. W 1/8 finału trafił na Caspera Ruuda i tej przeszkody nie udało już mu się pokonać. Hurkacz przegrał z Ruudem. Nie pomogła nawet specjalna motywacja kibica Do pojedynku Polaka z Norwegiem doszło we czwartek 11 kwietnia. Pierwsza partia była dosyć wyrównana. Jednak przy stanie 3:2 Ruud przełamał Hurkacza i dalsza część tej partii poszła już po jego myśli. 10. tenisista świata triumfował 6:4. Druga partia rozpoczęła się dla rywala naszego tenisisty wybornie. Ruud od razu wyszedł na prowadzenie 2:0, co ożywiło jednego z fanów, który postanowił jeszcze bardziej zmotywować Hurkacza. - Wku**ij się trochę - wykrzyczał. Niestety, pomysł fana się nie sprawdził. Wrocławian zdołał ugrać jedynie dwa gemy i przegrał drugiego seta 2:6, a cały pojedynek 4:6, 2:6. Kiedy gra Hubert Hurkacz? Polak za kilkanaście dni Hurkacza od startów czeka teraz chwilowa przerwa. 27-latek nie widnieje bowiem w liście uczestników turnieju w Barcelonie, który będzie rozgrywany od 15 do 21 kwietnia. Tuż po nim odbędzie się jeden z najważniejszych turniejów sezonu, czyli Madrid Open, który ma rangę 1000. Tam nasz tenisista widnieje na liście uczestników, która obejmuje wszystkich zawodników z czołówki. Zawody w stolicy Hiszpanii rozpoczną się 24 kwietnia, a zakończą 5 maja. Będzie to przedostatnia próba przed drugim wielkoszlemowym turniejem tego sezonu, czyli Rolandem Garrosem (26 maja - 9 czerwca). Zanim tenisowa karuzela zawita do Paryża, wcześniej zatrzyma się jeszcze w Rzymie, gdzie również zostanie rozegrany turniej rangi 1000 (8-10 maja).