Hubert Hurkacz podczas turnieju ATP w Rotterdamie trafiał na niezwykle ambitnych rywali. W 1/16 finału reprezentant Polski zmierzył się z Czechem Jirim Lehecką. 22-latek co prawda w pierwszym secie nie zaprezentował się najlepiej, jednak w drugim secie pokazał wrocławianinowi, że nie zamierza poddać się bez walki i po tie-breaku doprowadził do remisu w setach. Ostatecznie jednak "Hubiemu" udało się wyjść zwycięsko z tego pojedynku - wygrał on bowiem 6:3, 6:7(9), 7:6(9). Jeszcze trudniejsze zadanie Hurkacz miał w kolejnej rundzie turnieju. W ⅛ finału na jego drodze stanął bowiem reprezentant gospodarzy - Tallon Griekspoor. Holender już od pierwszej piłki prezentował się na korcie znakomicie i odpowiadał na ataki naszego zawodnika. Rozstawiony z numerem czwartym Polak co prawda zdołał wygrać pierwszy set, jednak dwa kolejne padły już łupem jego rywala. Ostatecznie po trzysetowej batalii z trzema tie-breakami Hubert Hurkacz przegrał z Griekspoorem 7:6(5), 6:7(5), 6:7(4). Hubert Hurkacz nie wytrzymał po meczu z Tallonem Griekspoorem. Dał upust emocjom Po tym, jak Tallon Griekspoor zdobył decydujący punkt i wyeliminował z dalszej gry Huberta Hurkacza, Polak dał upust narastającej z nim w trakcie tego meczu frustracji. Po ostatniej piłce Holendra nasz zawodnik.... z całej siły uderzył swoją rakietą o kort. Co ciekawe, całe to zdarzenie zarejestrowały telewizyjne kamery. Choć nasz reprezentant nie krył rozczarowania po przegranym meczu, potrafił jednak zachować się, jak na gentlemana przystało i po chwili podszedł do siatki, aby uścisnąć dłoń przeciwnikowi i podziękować mu za wspólną grę. Panowie, schodząc z kortu wymienili nawet kilka zdań, a na twarzy Hurkacza dało zauważyć się delikatny uśmiech. W ćwierćfinale imprezy z Rotterdamie 27-letni Holender zmierzy się z triumfatorem pojedynku Jan-Lennard Struff - Emil Ruusuvuori. Panowie wejdą na kort centralny po zakończeniu meczu Jannika Sinnera i Gaela Monfilsa, a więc nie wcześniej niż o godzinie 20.50. Rafael Nadal przekazał fanom smutne wieści. "Niestety"