Hubert Hurkacz z pewnością na długo zapamięta swój tegoroczny wypad do Azji. Polak nie jechał tam jako jeden z głównych faworytów do wygrania turnieju ATP 1000 w Szanghaju. Za sobą miał dosyć nieudaną przygodę w US Open, gdzie z kolei jechał, jako ten który ma duże szanse na sprawienie nie lada niespodzianki, którą byłby awans np. do półfinału. Szanghaj zdobyty. Emocjonalny wpis Hurkacza i... błyskawiczna reakcja Świątek Niestety historia amerykańskiej wizyty nie potoczyła się tak, jakby sobie wymarzył tego Hurkacz i jego kibice. Polak odpadł już w drugiej rundzie, co było dużym zaskoczeniem. PO US Open Polak dostał trochę czasu na odpoczynek, a później znalazł się w gronie zaproszonych do występu w Pucharze Levera, jako reprezentant Europy. Tam Polak jednak się nie sprawdził. Hubert Hurkacz zwrócił się do Rogera Federera. Przeprosił W związku z tym Hurkacz miał prawo jechać na azjatycką część sezonu z pewnymi obawami co do swojej formy. Te jednak ulatywały z każdym kolejnym spotkaniem rozegranym podczas turnieju ATP 1000 w Szanghaju. Wrocławianin prezentował się wyśmienicie, a największy popis dał w półfinale, gdy dosłownie zmiótł z kortu Sebastiana Kordę, rewanżując się tym samym za przegraną w Australian Open. Hubert Hurkacz dotrzymał obietnicy. Wyjątkowy gest po triumfie w Szanghaju W meczu o tytuł Hurkacz musiał zmierzyć się z niezwykle groźnym Andriejem Rublewem. Polak zagrał kapitalnego pierwszego seta, a potem wykorzystał niestabilność emocjonalną rywala w tie-breaku trzeciej partii i wygrał 2:1. To wszystko odbywało się na oczach wielkiego Rogera Federera, który zasiadał na trybunach wypełnionego po brzegi stadionu w Szanghaju. Dzień wcześniej internet obiegły obrazki, na których Polak ze Szwajcarem ucinają sobie sympatyczną, krótką pogawędkę. Hurkacz w swoim przemówieniu po wygraniu tytułu nie podziękował jednak Rogerowi. Ten, w swoim mniemaniu, błąd, postanowił naprawić na konferencji prasowej, gdy przeprosił Szwajcara za zapomnienie o nim. Dla Hurkacza wygranie turnieju w Szanghaju było drugim zwycięstwem w zawodach tej rangi. Poprzednio udało mu się to w kwietniu 2021 roku, gdy w Miami pokonał Włocha Janika Sinnera. Sam szanghajski tytuł jest dla naszego tenisisty już siódmym, który wygrał w zawodach pod egidą ATP. Warto dodać także, że Polak wciąż walczy o szansę na start w ATP Finals. Ta misja stała się realna.