Wimbledon okazał się dla Huberta Hurkacza tragiczny w skutkach. Polak musiał kreczować w drugiej rundzie po tym, jak wykonał wślizg, który doprowadził do kontuzji kolana. Przez długi czas nie było wiadomo, czy wrocławianin wystąpi na igrzyskach olimpijskich, a kiedy się wycofał, okazało się, że na igrzyska nie będzie mógł przez to pojechać Jan Zieliński, który miał grać z Hurkaczem w deblu i mógłby również zastąpić go w mikście z Igą Świątek. Ostatecznie przepisy nie pozwoliły na takie działanie. Świątek błyskawicznie przerwała świętowanie. Głośna deklaracja, to nie koniec Hubert Hurkacz wraca do gry Hubert Hurkacz szczęśliwy ogłosił, że wróci niebawem na kort i zmierzy się w turnieju ATP w Montrealu. Po długim czasie niepewności związanym z kontuzją polski tenisista wreszcie zagra i postara się o dobrą formę przed US Open. Okazało się, że nie wszyscy są jednak z tego zadowoleni. Wielu polskich kibiców wciąż jest rozgoryczonych decyzją Hurkacza o opuszczeniu igrzysk olimpijskich. Niektórzy zarzucają mu nawet brak patriotyzmu i nieszczerość. Kibice wściekli na Hurkacza "Cudowne ozdrowienie, ma gdzieś Polskę, liczą się Tylko pieniądze, za 3, 2, 1...", "Ozdrowiał cudownie po Paryżu" - pisali bardziej złośliwi. Wielu jednak wydawało się przejętych tym, że wcześniej zapowiadano o wiele późniejszy powrót tenisisty. Iga Świątek zalała się łzami. Emocjonalna reakcja Polki na brązowy medal "A to nie zalecano mu powrotu na Australię? Żeby to się Hubertowi czkawką nie odbiło?" - zastanawiał się jeden z fanów. Zdaje się, że sztab medyczny wie, co robi, ale kibice tenisa mają co do tego sporo wątpliwości.